"To polityczny zamach na legalnie wybranego prezydenta". Zdanowska odpowiada wojewodzie
- Decyzja wojewody to polityczny zamach na legalnie wybranego prezydenta, zamach na samorząd, próba przejęcia władzy w mieście, w którym kandydat PiS może liczyć maksymalnie na 15-procentowe poparcie - powiedziała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Nieco wcześniej wojewoda łódzki zaapelował, by Zdanowska wycofała się z kandydowania i dodał, że z powodu wyroku nie może być ona prezydentem Łodzi.
Wojewoda łódzki Zbigniew Rau powiedział, że Zdanowska jako osoba prawomocnie skazana za przestępstwo karne nie może być burmistrzem czy prezydentem miasta. Dodał, że gdyby nie fakt, że jej kadencja dobiega końca, wszcząłby postępowanie zmierzające do wygaszenia jej mandatu. Jak mówił, przychyla się do tych głosów opinii publicznej, które wzywają Zdanowską, by dla dobra wspólnego, dobra łodzian, zrezygnowała z ubiegania się o fotel prezydenta Łodzi
Według Zdanowskiej decyzja wojewody została "wywołana poleceniem partyjnym".
- Profesorowie prawa, eksperci mówią wprost: mogę kandydować i jeżeli wygram mogę sprawować urząd prezydenta. Takie jest prawo - oświadczyła na konferencji prasowej.
"Próba wpłynięcie na wynik wyborów"
- Powiedzmy politykom PiS, że tu jest Łódź, tu łodzianie decydują o tym, kto będzie prezydentem. Bardzo proszę wszystkich, żeby wstrzymali się od wszystkich form protestu. Apeluję do państwa za to o masowy, powszechny udział w niedzielnym głosowaniu. Niech to będzie nasz symbol przeciwstawienia się temu, co się dzieje: bezprawiu, łamaniu konstytucji, zamachowi na naszą Łódź - powiedziała Zdanowska.
Według niej "celem tej nagonki, która rozpoczęła się od ubiegłego poniedziałku od głosu pana Jacka Sasina" było "zamieszać łodzianom w głowie i wpłynąć na wynik wyborów".
- Politycy PiS-u wykorzystali przeciw mnie cały aparat państwowy, którym dysponują: CBA, zależne od polityków sądy i wojewodę - dodała.
"Już nie pełzający, ale grożący nam zamachu stanu"
- Wszyscy jesteśmy murem za Hanką, wszyscy będziemy pilnować, demokracji, procedur, przyzwoitości - zaakcentował stojący obok Zdanowskiej Grzegorz Schetyna.
- Jesteśmy świadkami już nie pełzającego, ale grożącego nam zamachu stanu i ataku na demokrację. Jeżeli PiS-owski urzędnik państwowy zapowiada, że będzie podważał demokratyczny werdykt wyborczy, który podjęty zostanie w niedzielę, to oznacza, że chce łamać demokrację. Nie pozwolimy na to, zrobimy wszystko, by obronić samorząd, obronić Hannę Zdanowską - przekazał lider Platformy,
Potwierdził. że Zdanowska jest członkiem PO, szefową regionu i członkiem zarządu krajowego. - I to się nigdy nie zmieni - dodał.
Czytaj więcej