Sikorski: kto taśmami wojuje, od taśm ginie
- Ja uważam, że jeżeli chodzi o taśmy, powinniśmy stosować bardzo prosty standard: tam, gdzie jest domniemanie możliwości popełnienia przestępstwa - jest to sprawa wtedy publiczna - badać do spodu. A tam, gdzie są ploteczki, to powinno pozostawać w sferze prywatnej - powiedział w programie "Wydarzenia i Opinie" były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
- Przypominam, że ja, w wyniku taśm, na których nie było nawet najmniejszej sugestii złamania przeze mnie prawa, nie było "słupów", nie było jakichś dziwnych ofert dla biznesmenów, czy byłych polityków, tylko ze względu na wizerunkowe kwestie, ja złożyłem rezygnację z funkcji marszałka Sejmu, drugiej osoby w państwie. Życzę kolegom z PiS, żeby podobnie wysoko postawili poprzeczkę - mówił Sikorski w rozmowie z Dorotą Gawryluk.
"Prokuratura i służby zawiodły"
Były szef MSZ podkreślił, że "kto taśmami wojuje, od taśm ginie". - Koledzy z PiS wtedy się napinali, mówili o taśmach prawdy, a dzisiaj mówią o krwistym języku, o tym, że prywatność jednak jest ważna, więc wyszli na hipokrytów, co ludziom, którzy chcą rechrystianizować Europę, wyjątkowo nie wypada - zauważył gość Polsat News.
Sikorski podkreślił, że w sprawie taśm i podsłuchów "prokuratura i służby zawiodły". - Służby podwójnie, bo powinny były lepiej chronić członków rządu, ważnych biznesmenów, a prokuratura dlatego, że mimo próśb, chociażby moich, o zbadanie tego od strony zorganizowanej grupy przestępczej, o zbadanie tych wątków zagranicznych, poszła po najmniejszej linii oporu i tylko na wątku kryminalnym się oparła, który moim zdaniem nie wyczerpuje sprawy.
Sikorski: Schetyna nie powinien przepraszać za szarańczę
Dorota Gawryluk zapytała Sikorskiego, czy lider PO Grzegorz Schetyna powinien przeprosić za słowa: "musimy wygrać te wybory i zmobilizować wszystkie pozytywne siły i strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa PiS-owską szarańczę".
- Nie widzę takiej potrzeby. Ja rozumiem szarańczę, jako takie łapczywe obsadzenie spółek skarbu państwa i różnych urzędów, ale głównie spółek, gdzie mamy w niektórych już szóstego, siódmego prezesa – każdy z milionowymi odprawami. Szarańcza wydaje mi się bardzo adekwatnym słowem - odpowiedział były szef MSZ.
- Marszałek Sejmu (Marek Kuchciński – red.) mówił o "odszczurzaniu", co jest znacznie bliżej wzorców nazistowskich, a szarańcza jest pieszczotą w porównaniu z tym. Z tym, co zresztą z trybuny sejmowej mówił prezes Kaczyński o nas - dodał Sikorski.
"Polak, jak idzie za kotarę i stawia »krzyżyk«, nabiera odwagi"
Sikorski, pytany przez Gawryluk o niedzielne wybory samorządowe, przyznał, że są dla niego "fascynujące". - Socjolodzy mówią mi, że ostatnio bardzo wzrosła liczba osób odmawiających odpowiedzi na pytania ankieterów, i że w związku z tym obecne sondaże polityczne obarczone są znacznie większym niż w przeszłości marginesem błędu. Polak, jak idzie za kotarę i stawia "krzyżyk", nabiera odwagi. Myślę, że to jest ten prawdziwy sondaż. To będzie ciekawe także z tego punktu widzenia - powiedział były minister spraw zagranicznych.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej