Dwa lata więzienia dla oszustki, która podawała się za ofiarę zamachów
33-letnia paryżanka Alexandra Damien, która podawała się za ofiarę zamachów terrorystycznych z listopada 2015 roku, usłyszała we wtorek wyrok dwóch lat więzienia - w tym 18 miesięcy w zawieszeniu. Skazano ją za składanie fałszywych zeznań i wyłudzenie z państwowego funduszu wsparcia ofiar terroryzmu (FGTI) 20 tys. euro.
Skazana oszukała również francuskie stowarzyszenie ofiar terroryzmu AFVT, które zapewniło jej staż terapeutyczny w hotelu w Normandii, na północy kraju.
W reakcji na wtorkowy wyrok adwokat skazanej William Bourdon nazwał decyzję sądu "wyważoną". W czasie procesu Damien, płacząc, przyznała się do winy i prosiła o wybaczenie.
Wcześniej paryżanka zeznawała, że 13 listopada w czasie zamachu była w barze Carillon, jednym z miejsc zaatakowanych przez oddziały dżihadystów. Utrzymywała, że straciła tam przytomność. Potem - jak mówiła - męczyło ją "przytłaczające poczucie winy" i wyrzuty, że powinna była ocalić zamordowanych. Pokazywała również zdjęcia blizny na łokciu, która miała powstać w wyniku postrzału z karabinu automatycznego typu kałasznikow. Kobieta ostatecznie została wpisana na stworzoną przez prokuraturę listę ofiar zamachów, co dało jej prawo do uzyskania odszkodowania z FGTI.
Liczne niespójności w jej zeznaniach doprowadziły jednak do wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
W zamachach w Paryżu z listopada 2015 roku zginęło 130 osób, a kilkaset zostało rannych. Do ataków przyznało się Państwo Islamskie (IS).
Czytaj więcej
Komentarze