Jakubiak: w Lublinie policja zachowała się tak, jak powinna się zachować

W niedzielę i poniedziałek w związku z wydarzeniami podczas Marszu Równości do prokuratur rejonowych Lublin-Północ i Lublin-Południe doprowadzono łącznie 16 osób w wieku od 17 do 37 lat. Usłyszały one zarzuty m.in. naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza na służbie, a także osoby małoletniej.

 

"Nie będę za nic przepraszał"

 

- Jeżeli chodzi o takie zachowania, to ja chcę młodym panom podpowiedzieć: najlepszym działaniem w takim razie jest uśmiech, a nie pięści. Żyjemy w państwie demokratycznym, i wy po prostu, zwyczajnie, nawet jeżeli się nie zgadzacie, to wy możecie się z tego śmiać, a nie rzucać kamieniami. To absolutnie zawsze wróci w waszą stronę - powiedział polityk Kukiz'15 w programie "Wydarzenia i Opinie". 

 

- Konstytucja zapewnia wolność zgromadzeń i czy się chce czy nie, takie zgromadzenia mogą się odbywać. I bardzo dobrze, dlatego, że nikt nie może ich ograniczać - podkreślił Jakubiak w rozmowie z Dorotą Gawryluk. 

 

Prowadząca "Wydarzenia i Opinie" zapytała swojego gościa, czy nie czuje się w żaden sposób odpowiedzialny za "głaskanie" środowisk narodowych. Przypomniała, że Paweł Kukiz przepraszał za wprowadzenie ich do Sejmu i na listy wyborcze.

 

- Nie będę za nic przepraszał. Po pierwsze: nie ja organizowałem tego rodzaju zachowania. Moja nauka jest troszeczkę inna dla tych młodych ludzi. Nie mam za co przepraszać. Ja jestem na przykład zdania, że prezydent (Lublina, Krzysztof Żuk – red.), źle zrobił, że zakazał tego marszu, że to potem po sądach szło aż do II instancji - odpowiedział Jakubiak. 

 

Dodał, że "życzyłby sobie od Narodowców bardzo poważnego traktowania sprawy". - Ja wiem, że problem jest, bo nie ma czynnej służby zawodowej i nie mają się gdzie wyżyć, natomiast prawda jest też taka, że musicie panowie się czasami trochę opanować - podkreślił polityk Kukiz'15.

 

Po Marszu Równości kandydat z listy Kukiz'15 zrezygnował z udziału w wyborach

 

Kandydat do Rady Miasta Lublin z komitetu Kukiz'15, Wolność, Lubelscy Patrioci i Ruchy Miejskie Patryk Kołbyko, wycofał się z wyborów po publikacji zdjęcia, na którym demonstrował "z ręką uniesioną do góry i zaciśniętą pięścią" przeciw Marszowi Równości w Lublinie.

 

- To jest lista Kukiz’15, a to jest członek partii Wolność, więc nie mieszajmy dwóch rzeczy - stwierdził Jakubiak.

 

Na uwagę Gawryluk, że był to kandydat z listy Kukiz’15, Jakubiak odparł: - Jest podpisane porozumienie. Partia Wolność oddelegowała tego człowieka na listy do samorządu lubelskiego. Ten pan przeprosił. Chyba, o ile pamiętam, z Wolności też się wypisał.

 

Prowadząca program zauważyła, że jest odpowiedzialność za to, kogo się bierze na listy.

 

- Mniej więcej to taka sama odpowiedzialność, jak pani odpowiedzialność, że ja bym się teraz rozebrał, tutaj na golasa zaczął latać. Nie ma takiej odpowiedzialności. To jest porozumienie, obowiązkiem partii Wolność było wystawić na listę do Kukiz’15 odpowiedniego człowieka. Wystawili nam tego człowieka - odpowiedział Jakubiak.

 

"Nie ma czegoś takiego, jak pan Morawiecki. Jest premier Morawiecki"

 

Gawryluk zapytała Jakubiaka także o to, dlaczego Kukiz’15 chce powołania komisji śledczej do spraw afery taśmowej.

 

 

- Nie ma czegoś takiego, jak pan Morawiecki. Jest premier Morawiecki. Nas to, w Kukiz’15 nieprawdopodobnie niepokoi, dlatego, że mówimy o drugiej osobie w Rzeczpospolitej. Ja czekam, co się jeszcze okaże. Czy pan premier, przy takiej jakości służb, przypadkiem nie jest szantażowany, albo czy ktokolwiek z rządu nie jest szantażowany, skoro tych taśm jest ileś tam gigabajtów, a niewiele wychodzi. Mało tego – są na wolnym rynku - odpowiedział kandydat na prezydenta Warszawy.

 

Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" można oglądać tutaj. 

Czytaj więcej