Tusk: musimy przygotować UE na scenariusz Brexitu bez umowy z Londynem
Scenariusz Brexitu bez umowy z Londynem jest bardziej prawdopodobny niż kiedykolwiek. Nie oznacza to, że mamy zaprzestać negocjacji - napisał w liście do liderów UE szef RE Donald Tusk. Brytyjska premier Theresa May zaapelowała do nich by zapewnili, że przeciągające się negocjacje na temat Irlandii Północnej nie utrudnią wypracowania porozumienia.
Tusk opublikował w poniedziałek wieczorem list do unijnych przywódców, którzy wezmą udział w szczycie unijnym w Brukseli w środę i czwartek.
Przypomniał, że podczas unijnego szczytu w Salzburgu przywódcy zadeklarowali, że chcą osiągnąć postępy w rozmowach Brukseli z Londynem, tak aby zawrzeć porozumienie w październiku.
"Okazało się, że jest to bardziej skomplikowane, niż niektórzy mogli się spodziewać. Mimo to powinniśmy pozostać pełni nadziei i determinacji, ponieważ istnieje dobra wola kontynuowania tych rozmów po obu stronach. Jednak jednocześnie musimy być odpowiedzialni i przygotować UE na scenariusz bez umowy, który jest bardziej prawdopodobny niż kiedykolwiek wcześniej. Podobnie jak Wielka Brytania, Komisja rozpoczęła takie przygotowania i przedstawi nam je podczas szczytu" - wskazał.
"Chcę to powiedzieć jednak absolutnie jasno. Fakt, że przygotowujemy się do scenariusza braku umowy, w żadnym wypadku nie może nas odciągnąć od podjęcia wszelkich starań, aby osiągnąć jak najlepsze porozumienie, z korzyścią dla wszystkich stron. (...) Nie poddawajmy się" - wskazał.
May: Spór o Irlandię Płn. nie może wykoleić porozumienia ws. Brexitu
Przedstawiając w Izbie Gmin stanowisko rządu przed środowym szczytem Rady Europejskiej w Brukseli, May mówiła, że "frustrujące jest, że niemal wszystkie pozostałe punkty sporne dotyczą tego, jak mielibyśmy poradzić sobie ze scenariuszem, co którego obie strony mają nadzieję, że nigdy się nie zrealizuje, a jeśli tak - to jedynie tymczasowo".
- Nie możemy pozwolić na to, aby ta różnica zdań wykoleiła szanse na dobre porozumienie i postawiła nas w sytuacji, w której nie będzie umowy w sprawie wyjścia, czego nikt nie chce - podkreśliła.
Szefowa rządu zaznaczyła, że "wciąż wierzy, iż ustalone w toku negocjacji porozumienie jest najlepszym rozwiązaniem dla Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej". - W tym duchu będę nadal pracowała z naszymi europejskimi partnerami - zapewniła.
Jednocześnie tłumaczyła, że wbrew "nieprecyzyjnym spekulacjom" brytyjscy negocjatorzy "osiągnęli w ostatnich tygodniach istotny postęp" w rozmowach z UE.
Z publicznych wypowiedzi obu stron wynika jednak, że Bruksela i Londyn nie są w stanie porozumieć się m.in. w sprawie rozwiązania awaryjnego (tzw. backstop) dla Irlandii Północnej, które miałoby zapobiec powrotowi twardej granicy między Irlandią Północną a Irlandią w razie braku przyszłej umowy o wolnym handlu między Wielką Brytanią a UE.
Podczas poniedziałkowego wystąpienia w parlamencie May podkreśliła, że obie strony negocjacji ponoszą "całkowitą odpowiedzialność" za ochronę procesu pokojowego i stabilności w Irlandii Płn., a także uniknięcie powrotu twardej granicy z Irlandią.
- To rozwiązanie awaryjne ma działać jako polisa ubezpieczeniowa dla mieszkańców Irlandii Północnej i Irlandii - tłumaczyła premier i zapewniła, że "nigdy nie mogłaby zaakceptować" scenariusza, który narusza integralność Zjednoczonego Królestwa przez wprowadzenie granicy celnej na Morzu Irlandzkim.
"Niektóre kluczowe kwestie są nadal otwarte"
Premier wystąpiła w parlamencie dzień po tym, gdy media poinformowały o możliwym przełomie w negocjacjach z UE, gdy minister ds. Brexitu Dominic Raab zdecydował się na awaryjną, nieplanowaną wcześniej wizytę w Brukseli i rozmowy z unijnym negocjatorem Michelem Barnierem. Po spotkaniu francuski polityk zastrzegł jednak, że "mimo intensywnych wysiłków niektóre kluczowe kwestie (w rozmowach ws. Brexitu) są nadal otwarte".
W poniedziałek brytyjskie media tłumaczyły, że negocjatorzy obu stron doszli do wstępnego, technicznego porozumienia ws. warunków wyjścia z UE, ale ich ustalenia nie zostały zaaprobowane przez May i jej najbliższych współpracowników, którzy - według mediów - mają obawiać się problemów z uzyskaniem poparcia dla umowy w politycznie podzielonym brytyjskim parlamencie.
May stoi na czele mniejszościowego rządu Partii Konserwatywnej, który jest wspierany przez północnoirlandzką Demokratyczną Partię Unionistów (DUP). Posłowie tego ugrupowania zapowiedzieli jednak wraz z grupą eurosceptycznych torysów, że są gotowi do głosowania przeciwko szefowej rządu, jeśli przedstawiona propozycja nie będzie odpowiadać ich oczekiwaniom.
Najbliższy szczyt UE poświęcony Brexitowi jest zaplanowany na środę w Brukseli.
Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z UE 29 marca ub.r. i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 roku.
Czytaj więcej
Komentarze