Mężczyzna z granatem w komendzie policji w Sanoku. Nie chciał zwrócić go policjantom
Mężczyzna przyszedł na komisariat zgłosić zaginięcie krewnego. Na miejscu poinformował policjantów, że po drodze znalazł granat - powiedziała w niedzielę rzeczniczka podkarpackiej policji nadkomisarz Marta Tabasz-Rygiel. Z początku opierał się, żeby zwrócić przedmiot policjantom. Został zatrzymany.
Skorupę granatu bez zapalnika 30-letni mężczyzna znalazł w drodze na komisariat.
Jak informuje rzecznik podkarpackiej policji, przedmiot stanowił bardziej atrapę niż faktyczny ładunek wybuchowy i nie miał prawa zagrozić życiu lub zdrowiu osób znajdujących się w jego pobliżu.
- Mężczyzna przyszedł na komisariat zgłosić zaginięcie krewnego. Na miejscu poinformował policjantów, że po drodze znalazł granat. Z początku opierał się, żeby zwrócić przedmiot policjantom. Po namowach dyżurnego policjanta zdecydował się odrzucić przedmiot w bezpieczne miejsce. Po wszystkim mężczyzna został zatrzymany w celu ustalenia tego, dlaczego opierał się namowom policjantów, żeby granat odłożyć w bezpieczne miejsce - wyjaśniła rzeczniczka.
Czytaj więcej
Komentarze