Dwa zamachy terrorystyczne w Somalii. Do ataków przyznała się Al-Kaida
- Mamy 20 ofiar śmiertelnych i około 40 rannych w dwóch wczorajszych zamachach - podał menadżer szpitala w Baidoa Abdifatah Hashi. Do ataków przyznała się komórka Al-Kaidy, somalijska radykalna islamistyczna organizacja militarna Asz-Szabab.
Pierwszy z zamachów, o charakterze samobójczym, miał miejsce w jednej z restauracji. Następnie ładunek wybuchowy eksplodował w jednym z hoteli.
Asz-Szabab za pośrednictwem radia Andalus poinformowała, że drugi z tych ataków skierowany był przeciwko właścicielowi hotelu Mohamedowi Adenowi Fargetiemu, który zamierza startować z listopadowych wyborach prezydenckich.
Baidoa jest kluczowym w Somalii centrum gospodarczym, położonym około 250 kilometrów na zachód od stolicy kraju Mogadiszu. Miasto to w latach 2009-2012 było kontrolowane przez organizację Asz-Shabab, która następnie została stamtąd wyparta przez wspierane przez Etiopię siły rządowe.
"Globalny terrorysta" Mukhtar Robow
O stanowisko prezydenta w listopadowych wyborach zamierza ubiegać się jeden z byłych liderów Asz-Szabab - Mukhtar Robow, który rok temu odżegnał się od działalności terrorystycznej. Rząd Somalii utrzymuje jednak, że jego kandydatura nie będzie brana pod uwagę, bowiem Robow, jako "globalny terrorysta", od 2008 roku objęty jest amerykańskimi sankcjami.
Ugrupowanie Asz-Szabab wpisane jest na listę grup terrorystycznych przez Australię, Kanadę, Norwegię, Szwecję, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone.
Czytaj więcej
Komentarze