Zgwałcił i zabił byłą partnerkę. Akt oskarżenia ws. zbrodni Artura K. w Lubaniu
Prokuratura Rejonowa w Lubaniu (woj. dolnośląskie) oskarżyła 34-letniego Artura K. o zgwałcenie i zabójstwo byłej partnerki. Śledczy zarzucili mu, że działał ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Prokuratura Rejonowa w Lubaniu skierowała do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze akt oskarżenia przeciwko Arturowi K., który w nocy z 2 na 3 lutego 2018 roku w jednym z mieszkań na terenie Lubania, działając ze szczególnym okrucieństwem dokonał zabójstwa swojej byłej partnerki, a także zgwałcił ją i dopuścił się wobec niej rozboju.
Przyczyną śmierci było uduszenie
Jak ustalono, niedługi czas przed zdarzeniem Kamila K. rozstała się z Arturem K. W godzinach wieczornych, oskarżony zjawił się w jej mieszkaniu. Był pod znacznym wpływem alkoholu.
Mężczyzna miał bić kobietę po głowie i całym ciele ciele pięścią oraz otwartą ręką, zadając jej łącznie kilkanaście ciosów. Ponadto dusił ją uciskając jej szyję przez kilku minut. Potem skrępował kobiecie ręce i nogi, a następnie zgwałcił.
Kobieta zmarła wskutek uduszenia. Mężczyzna wyszedł z mieszkania zabierając telefon komórkowy ofiary.
Ciało pokrzywdzonej zostało ujawnione przez jej matkę, która zaniepokojona brakiem kontaktu ze strony córki udała się do jej miejsca zamieszkania. Po wezwaniu na miejsce służb ratunkowych i policji, lekarz stwierdził zgon pokrzywdzonej.
Ustalono, że sprawcą zbrodni był Artur K. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury rejonowej w Lubaniu, gdzie początkowo usłyszał zarzut zabójstwa w związku ze zgwałceniem. Przyznał się, a następnie, na wniosek Prokuratury Rejonowej w Lubaniu, został tymczasowo aresztowany.
Bił publicznie, gdy skończył się związek
Arturowi K. zarzucono także, że pod koniec stycznia 2018 roku naruszył nietykalność cielesną byłej partnerki uderzając ją otwartą ręką w tył głowy naruszając jej nietykalność cielesną. Sytuacja miała miejsce w jednym z lubańskich lokali, krótko po zakończeniu ich związku.
Artur K. był również badany przez biegłych psychiatrów, którzy nie stwierdzili, aby jego poczytalność w chwili zdarzenia była zniesiona czy też w znacznym stopniu ograniczona. Stan upojenia alkoholowego, w którym sprawca się znajdował w chwili zdarzenia mógł wprawdzie ograniczyć jego zdolność pokierowania jego postępowaniem, ale - zdaniem śledczych - był w stanie przewidzieć następstwo działania alkoholu.
34-letni mężczyzna był wcześniej karany sądownie za przestępstwa przeciwko mieniu, za które odbywał karę więzienia na przełomie 2009 i 2010 roku - podała w komunikacie prokuratura.
Za zarzuconą mu zbrodnię Arturowi K. grozi od 12 lat więzienia, do dożywocia. Oskarżony jest tymczasowo aresztowany.
Czytaj więcej
Komentarze