Kornel Morawiecki w "Wydarzeniach i Opiniach": prezes Jarek mówi mi, że szkodzę Mateuszowi
- Mateusz się myli i Jarek się myli, poszerzam elektorat, otwieram ludzi na sprawę rosyjską i uważam, że to jest bardzo ważna sprawa - powiedział Kornel Morawiecki w programie "Wydarzenia i Opinie". - To jest żywotny interes dla Polski, dla pokoju, dla sprawiedliwości, dla Europy. - Przedstawia się mnie jako zwolennika Putina, Rosji. A byłem przedstawiany jako polityk antyrosyjski - zaznaczył.
Kornel Morawiecki, marszałek senior Sejmu (Wolni i Solidarni), zapytany o swoje wypowiedzi, które wskazują na prorosyjskie poglądy oraz o publikację tygodnika "Polityka", w której zarzucono mu sympatie prokremlowskie stwierdził, że syn, premier Mateusz Morawiecki, "nie wypomina mu poglądów" i nie zarzuca mu ich "szkodliwości".
"Prezes mi mówił, że szkodzę Mateuszowi"
- Prezes Jarek mówił mi, że szkodzę Mateuszowi - powiedział Kornel Morawiecki.
Zbliżenie z Rosją nazwał "koniecznością". - To jest żywotny interes dla Polski, dla pokoju, dla sprawiedliwości, dla Europy całej, bo to jest największe państwo świata - gospodarczo, dyplomatycznie, kulturalnie. Jak mnie przekonają, to ja wtedy zmienię swoje zdanie - zaznaczył Morawiecki.
- Mateusz się myli i Jarek się myli, poszerzam elektorat, otwieram ludzi na sprawę rosyjską i uważam, że to jest bardzo ważna sprawa - powiedział polityk Dorocie Gawryluk.
- Przedstawia się mnie jako zwolennika Putina, Rosji. Ja byłem przez cały czas przedstawiany jako polityk antyrosyjski, antysowiecki - stwierdził Morawiecki.
Dodał także, że informacja o jego poręczeniu za Mateusza Piskorskiego, który siedzi w areszcie z zarzutami szpiegostwa na rzecz rosyjskiego wywiadu cywilnego, powiedział, że "to nieprawda".
- Ja chciałem tylko go odwiedzić w więzieniu. Naczelnik więzienia mi na to nie pozwolił. Ale uważam oczywiście, że to jest skandal, że pan Piskorski siedzi ponad dwa lata w więzieniu bez procesu - powiedział ojciec premiera Mateusza Morawieckiego. "Służby służbami,
ale ja wierzę polskim sądom" - dodał.
"Rosja nas rozgrywa, to nie nowość"
- Rosja nas Rozgrywa i Mateusz (premier Morawiecki - red.) też mówi mi, że chcą nas zhołdować. To nie jest jakaś nowość dla nas - stwierdził marszałek senior.
Zapytany o stosunek do polityki Federacji Rosyjskiej odpowiedział: - "Zielone ludziki" zajęły Krym bez wystrzału, bo Krym chciał być rosyjski. To jest zderzenie dwóch racji. Z jednej strony racji nienaruszalności granic, z drugiej prawa ludów do samostanowienia - powiedział Kornel Morawiecki.
Na pytanie o ludność Śląska i ewentualne dążenia do secesji uniknął odpowiedzi, ale dodał, że prawo do decyzji o przynależności państwowej mogłaby mieć ludność Szkocji lub Katalonii.
Z kolei o wojnie w Gruzji powiedział jedynie, że to "głębsza sprawa".
- Ja stoję za prawdą. Nie może być tak, żeby nasze media, nasze władze, nasze elity nastawiały naród przeciwko Rosjanom. I vice versa. Chcę skłonić Polaków do poważnej debaty - powiedział Kornel Morawiecki. - Rosja to jest wielki kraj, nasz sąsiad.
"Służby powinny ujawnić wszystkie taśmy"
Odnosząc się do opublikowanych niedawno stenogramów nagrań Mateusza Morawieckiego z taśm zarejestrowanych w restauracji "Sowa i przyjaciele", które zawierają słowa niecenzuralne, odpowiedział, że "prywatnie, różnych sobie przy ognisku słów używamy".
- Ja też w emocjach nieparlamentarnych słów używam, jak mnie emocje ponoszą - powiedział
Morawiecki.
- Myślę, że to nie może być istotny powód, który może go [premiera Morawieckiego - red.] zdeprecjonować w oczach społeczeństwa - powiedział Kornel Morawiecki.
- Nie mam pojęcia, kto stoi za aferą taśmową - dodał ojciec szefa rządu i uniknął odpowiedzi na pytanie, czy stoją za tym służby rosyjskie.
Publikację kolejnych taśm nazwał "uderzeniem przeciwników Polski".
- Ja bardzo proszę wszystkie służby i tych, którzy posiadają te taśmy, żeby je ujawnili. Bo ta gra jest brudna i obrzydliwa - zaapelował.
- Ja nikogo nie podsłuchiwałem i nie zamierzam podsłuchiwać, a jak chcą, to niech mnie podsłuchują - dodał.
"Nie rozmawialiśmy ponad dwa miesiące"
Kornel Morawiecki potwierdził informację, którą w jednym z poprzednich wydań programu "Wydarzenia i Opinie" w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim podał premier Mateusz Morawiecki i przyznał, że nie rozmawiał ze swoim synem ponad dwa miesiące.
- On jest teraz za bardzo zajęty, ja jestem zajęty, są wybory - powiedział Morawiecki.
Jak stwierdził, syn nie wypomina mu poglądów i nie zarzuca mu ich "szkodliwości".
WIDEO: Kukiz’15: chcemy powołania komisji śledczej ds. afery taśmowej
Czytaj więcej