"Nie ma szansy". Lider KOD o wspólnym marszu 11 listopada
- Dziwne jest to, że o takiej wspólnej inicjatywie (wspólnego marszu 11 listopada - red.) mówi przedstawiciel obozu, który od trzech lat stosuje systematycznie mowę nienawiści i buduje te podziały - powiedział przewodniczący Komitetu Obrony Demokracji Krzysztof Łoziński w programie "Wydarzenia i Opinie". Sprecyzował, że chodzi mu o Mateusza Morawieckiego.
Prowadząca rozmowę Dorota Gawryluk zauważyła, że PiS mowę nienawiści, o "mohery", oskarża Donalda Tuska. - Obie strony wyciągają różnego rodzaju cytaty - zaważyła.
"To typowo faszystowska mowa"
- Bzdura kompletna - stwierdził Krzysztof Łoziński i przypomniał sformułowania Jarosława Kaczyńskiego, który używa zwrotów "lepszy sort, gorszy sort". - Czyli nadludzie, podludzie. To typowo faszystowska mowa - przekonywał.
Zdaniem lidera KOD gruba kreska byłaby możliwa, "gdyby za tym nie szła przemoc, gdyby za tym nie szły regularne obelgi". - Jest potężna mowa nienawiści z tamtej strony i naprawdę nie ma symetrii - mówił.
"Emocje ponoszą czasami ludzi"
Prowadząca przypomniała okrzyki Obywateli RP i KOD "będziesz siedział" i o zdrajcy, które - jak podkreśliła - też nie były w porządku. - Pan je akceptuje? Kto jak nie pan powinien nawoływać do budowania jedności? - pytała Dorota Gawryluk.
- Ja nawołuję do nieużywania takiego języka, natomiast emocje ludzie mają i emocje ponoszą czasami ludzi – usprawiedliwiał protestujących lider KOD.
- Liderów KOD i Obywateli RP mogą ponosić emocje, a już Jarosława Kaczyńskiego nie? - dociekała dziennikarka.
Łoziński przekonywał, że "w tym przypadku chyba nie mówimy o emocjach, tylko o pewnym planowym działaniu, systematycznym". - Odżegnywania swoich przeciwników politycznych od czci i wiary, wszystkich najgorszych rzeczy - argumentował.
"Polskie społeczeństwo prowadzone jest na »egzekucję«"
Pytany, czy użyłby porównania PiS do PRL, do Jaruzelskiego, które padają na manifestacjach zapewniał, że nie użyłyby. - Nie użyłbym porównania do Jaruzelskiego, bo to przesada bardzo duża. Natomiast to, że PiS przywraca wszystko to, co było w PRL najgorsze, to jest po prostu prawda - wyjaśniał.
- Nie może pan demonstrować, nie może pan mówić tego, co pan myśli? Jakiej demokracji panu brakuje? - dopytywała prowadząca.
- Nie są stosowane jeszcze te najgorsze elementy, ale jest przygotowany już do nich cały grunt - wyjaśniał Łoziński. - Już prowadzą kogoś na egzekucję, już ma oczy zawiązane, już broń przeładowali. Właściwie to jeszcze nic się nie dzieje - opisywał ironicznie sytuację w Polsce.
Sprecyzował, że na "egzekucję" prowadzone jest polskie społeczeństwo, a wie to, bo "zna politykę, zna historię, zna przykłady z całego świata".
"Znam projekt konstytucji PiS, to projekt konstytucji dyktatury"
- To co się dzieje w tej chwili, to ostateczna likwidacja praworządności - mówił, a odnosząc się do sugestii, że może trzeba zmienić konstytucję odparł: Nawet najlepsze prawo nic nie pomoże na ludzi, którzy go nie chcą przestrzegać.
Lider KOD uznał, że obecna konstytucja jest bardzo dobra. - Znam projekt konstytucji PiS, jest to projekt konstytucji dyktatury. I to takiej twardej dyktatury - zapewniał.
Morawiecki: to nie może być tylko marsz "chłopców niepodległości"
Gość programu "Wydarzenia i Opinie" marszałek senior Sejmu Kornel Morawiecki, odnosząc się do apelu o jedność, powiedział Dorocie Gawryluk, że "już 6 lat temu mówił Robertowi Winnickiemu (współorganizatorowi "Marszu 11 Listopada" - red.), aby zaprosił na marsz prezydenta, premiera, prezydent warszawy, bo to nie może być tylko marsz »chłopców niepodległości«".
WIDEO: Kornel Morawiecki w "Wydarzeniach i Opiniach": prezes Jarek mówi mi, że szkodzę Mateuszowi
Czytaj więcej