Spieszyli do wypadku, sami omal nie zginęli. Dwaj policjanci w szpitalu
Dwaj policjanci trafili do szpitala w wyniku wypadku w miejscowości Brzeziny (Świętokrzyskie) - poinformował Karol Macek z kieleckiej policji. - Jechali nieoznakowanym radiowozem do innego wypadku, mieli włączone sygnały świetlne i dźwiękowe. Ze stacji benzynowej wyjechał polonez, wymuszając pierwszeństwo. Aby nie uderzyć w auto, odbili na pobocze i zjechali do rowu - przekazał.
Do zdarzenia doszło w czwartek około godz. 8. Policjanci z Wydziału Ruchy Drogowego dostali wezwanie do poważnego wypadku na drodze krajowej K-78 pomiędzy Chmielnikiem a Kijami, gdzie kierująca citroenem kobieta straciła panowanie nad pojazdem i wpadła do rowu. Była zakleszczona w samochodzie, a świadkowie nie byli w stanie jej wydostać.
"Pełniący służbę w nieoznakowanym radiowozie policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe i ruszyli na miejsce. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, w trakcie dojazdu w miejscowości Brzeziny ze stacji paliw wprost przed ich pojazd wyjechał kierujący polonezem" - poinformowała policja.
Funkcjonariusz zdążył skręcić autem w prawo, dzięki temu radiowóz tylko otarł się o poloneza, ale chwilę później wypadł z drogi.
Policjanci zostali przewiezieni do szpitala. - Byli przytomni, sami wyszli z radiowozu - zaznaczył oficer prasowy kieleckiej policji Karol Macek.
Wszyscy uczestnicy wypadku byli trzeźwi. Dokładne okoliczności wypadku ustala policja w Kielcach.
Czytaj więcej