Sąd uchylił areszty 14 oskarżonym w sprawie zabójstwa Iwony Cygan
Wobec 14 spośród 17 oskarżonych ws. głośnego zabójstwa sprzed 20 laty 17-letniej Iwony Cygan Sąd Okręgowy w Rzeszowie uchylił w czwartek areszty i zastosował wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze. W aresztach pozostanie dwóch głównych oskarżonych - Paweł K. i jego ojciec Józef.
Jeden z oskarżonych odpowiada przed sądem z wolnej stopy.
Orzeczenia dotyczące aresztów nie są prawomocne, to znaczy, że strony mogą złożyć zażalenia, które rozpatrzy Sąd Apelacyjny, ale są natychmiast wykonalne, czyli że oskarżeni ci natychmiast wychodzą na wolność.
Jak poinformował rzecznik rzeszowskiego sądu okręgowego sędzia Tomasz Mucha, sąd nie zgodził się na uchylenie aresztu dla Pawła K., który odpowiada za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, i wobec jego ojca Józefa K., oskarżonego o współsprawstwo w popełnieniu tego zabójstwa.
Sąd uchylił natomiast areszty dla koleżanki zamordowanej Iwony - Renaty G.-D., która odpowiada za utrudnianie postępowania karnego i składanie fałszywych zeznań, oraz dla 13 z 14 funkcjonariuszy policji - emerytowanych i byłych. Jeden z oskarżonych odpowiada z wolnej stopy.
Zakaz opuszczania kraju
Sąd zastosował wobec zwolnionych z aresztu dozory policji i zakaz opuszczania kraju połączone z zatrzymaniem paszportów.
Uchylenie aresztów odbyło się podczas kolejnej rozprawy w procesie ws. zabójstwa Iwony Cygan, który rozpoczął się w czerwcu br. przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie.
Decyzją sądu proces w części toczy się przy drzwiach zamkniętych. Sąd wyraził zgodę na obecność dziennikarzy w czasie jawnej części, ale z zastrzeżeniem, że nie mogą ujawniać zeznań świadków i wyjaśnień oskarżonych. Nie wolno także podawać danych personalnych oskarżonych i świadków ani ujawniać ich wizerunków.
Ze względu na dużą liczbę oskarżonych proces toczy się w największej sali sądu rejonowego, która może pomieścić więcej osób, ale proces prowadzi sąd okręgowy w pięcioosobowym składzie: dwóch sędziów zawodowych i trzech ławników.
193 tomy jawnych akt
Akt oskarżenia w sprawie zabójstwa przed 20 laty Iwony Cygan obejmuje 17 osób. Jawne akta sprawy liczą 193 tomy, niejawne - około 50.
Zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem prokuratura postawiła 47-letniemu Pawłowi K. O współsprawstwo w popełnieniu tego zabójstwa oskarżony został jego ojciec Józef K.
Według prokuratury, Paweł K. w sierpniu 1998 r., korzystając z pomocy dwóch osób, zadał w Szczucinie swojej ofierze liczne ciosy twardym narzędziem, a następnie wywiózł ją w okolice wałów przeciwpowodziowych w Łęce Szczucińskiej i - brutalnie krępując - doprowadził do śmierci.
Podczas przesłuchania w prokuraturze Paweł K., sprowadzony 11 maja 2017 roku z Austrii do Polski na podstawie umowy o ekstradycji i aresztowany, nie przyznał się do zarzutu i skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień, nie chciał także odpowiadać na pytania.
14 funkcjonariuszom policji (już emerytowanym i byłym) prokurator zarzucił nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz poplecznictwo, czyli utrudnianie postępowania karnego.
Do zabójstwa 17-latki doszło w nocy z 13 na 14 sierpnia 1998 r. Ciało znalazł następnego dnia przy wale Wisły w Łęce Szczucińskiej przypadkowy świadek. Z sekcji zwłok wynikało, że dziewczyna została uduszona, sprawcy upozorowali napaść seksualną.
Śmierć innego mieszkańca miejscowości
Przed laty śledztwo w tej sprawie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Obecne postępowanie wznowiono i kontynuował je zamiejscowy krakowski wydział Prokuratury Krajowej wraz z policjantami ze specjalnej grupy, zajmującej się niewyjaśnionymi zbrodniami sprzed lat - Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Zatrzymania podejrzanych zaczęły się po przełamaniu przez śledczych "zmowy milczenia" w grudniu 2016 r.
Policja i prokuratura, analizując zgromadzony materiał dowodowy, ustaliły, że z zabójstwem Iwony Cygan bezpośredni związek ma także zaginięcie i śmierć innego mieszkańca tej miejscowości. Mężczyzna ten w styczniu 1999 r., bezpośrednio po emisji programu kryminalnego, w którym omawiane było zabójstwo nastolatki i zapowiadana nagroda dla informatora, miał opowiadać, że zna sprawcę. Następnego dnia zniknął. Jego zwłoki znaleziono po kilku miesiącach w Wiśle, kilkanaście kilometrów poniżej Łęki Szczucińskiej.
mta/ PAP
Czytaj więcej
Komentarze