"Jestem zaszczepiony, bo chcę być zdrowy". Syn wiceministra w "Polityce na ostro"
- Jak mam się zaszczepić, to nie krzyczę, nie cieszę się, tylko tak po prostu - nic, bo chcę być zdrowy - powiedział w programie Mikołaj, syn wiceministra zdrowia Marcina Czecha. Wiceminister z kolei przyznał, że opowiedziałby się za wprowadzeniem w Polsce prawa, zgodnie z którym do przedszkoli i szkół przyjmowane byłyby tylko szczepione dzieci.
Wiceminister podkreślił, że w dyskusji o szczepieniach ważne jest "chłodne, nie emocjonalne podejście, oparte na faktach, wiedzy i nauce". - Myślę, że argumenty za szczepieniami mówią same za siebie - zaznaczył.
- Włosi znaleźli się na ustach wszystkich, kiedy zastanawiali się, czy szczepienia są słuszne. Efekt jest taki, że tam rośnie liczba zachorowań i zgonów - przekazał Czech.
"Czułbym się spokojny"
Prowadząca program Agnieszka Gozdyra zwróciła uwagę, że by walczyć z tą tendencją Włosi wprowadzili przepisy, zgodnie z którymi do przedszkoli i szkół przyjmowane są tylko dzieci, które mają obowiązkowe szczepienia.
Na pytanie, czy wiceminister wprowadziłby takie prawo w Polsce, Czech odpowiedział: "tak". - Czułbym się spokojny, gdyby moje dziecko chodziłoby do szkoły, gdzie inne dzieci są zaszczepione. Czułbym się też spokojny na miejscu rodzica, którego dziecko nie może być zaszczepione i czułbym się bezpieczny, gdyby moje dziecko, czy dziecko tego rodzica było otoczone kordonem dzieci zaszczepionych, np. przeciwko ospie wietrznej, bo wiem, że jeśli to dziecko (które nie może być zaszczepione - red.) zachoruje, to będzie dla niego wyrok śmierci - tłumaczył.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej