Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu na Białorusi obowiązywał dobę. Łukaszenka osobiście go wycofał
Zaledwie dobę po wejściu w życie ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu w Mińsku i kilku regionach Białorusi prezydent Alaksandr Łukaszenka osobiście nakazał wycofanie tych zakazów w ciągu 24 godzin. Prezydent uznał, że utrudnianie obywatelom dostępu do napojów wyskokowych jest "szkodliwe", z kolei jego administracja nazwała zamknięcie sklepów monopolowych decyzją "nieprzemyślaną".
"Po zapoznaniu się z dostarczoną mu informacją prezydent postanowił w ciągu doby odwołać te nieprzemyślane decyzje" - poinformowała administracja szefa państwa, cytowana przez państwową agencję BiełTA.
"Nieefektywne i szkodliwe"
BiełTa informuje, że zdaniem prezydenta tego rodzaju zakazy są "nie tylko nieefektywne, ale wręcz szkodliwe". Prowadzą one m.in. do rozwoju szarej strefy i przestępczości, w tym do zwiększenia podaży podrabianego alkoholu. Zdaniem prezydenta skuteczna droga prowadzi przez profilaktykę, wychowywanie społeczeństwa i promowanie zdrowego stylu życia.
Władze Mińska, stosując się do rekomendacji białoruskiego MSW, które od dawna wzywało do ograniczenia sprzedaży alkoholu, wprowadziły zakaz jego sprzedaży w punktach handlowych od godz. 23 wieczorem do godziny 7 rano.
Zezwolili tylko na picie "na miejscu"
Zakaz nie dotyczył punktów gastronomicznych, gdzie alkohol można było zamawiać i spożywać na miejscu.
Ograniczenie, które miało obowiązywać przez rok, weszło w życie 1 października.
Portal "Biełorusskije Nowosti" poinformował we wtorek po południu, że w stolicy zakaz już został odwołany, a odpowiednie rozporządzenie będzie niezwłocznie opublikowane na państwowym portalu prawnym.
PAP
Czytaj więcej