Place zabaw w rozszerzonej rzeczywistości. Dzieci mogą odnaleźć "kości dinozaurów"

Technologie
Place zabaw w rozszerzonej rzeczywistości. Dzieci mogą odnaleźć "kości dinozaurów"
pixabay/congerdesign

Sieć "inteligentnych" placów zabaw zadebiutowała w nowojorskim stanie New Jersey. By w pełni korzystać z ich możliwości, mali użytkownicy muszą mieć smartfona ze specjalną aplikacją, która pozwoli m.in. na zabawę w archeologów. Twórcy produktu podkreślają, że chcą w ten sposób zachęcić dzieci do zabawy na świeżym powietrzu.

Darmowa aplikacja kanadyjskiej firmy Biba Adventures oprócz szukania skamielin pozwala m.in. na udział w wirtualnych wyścigach lub znalezienie zakopanego skarbu. Do wyboru jest w sumie dziesięć różnych gier.

 

W ostatnim czasie Biba Adventures dostosowała osiem istniejących już placów zabaw w Piscataway w New Jersey. - Miasto docenia to, że dzieci są zachęcane do ćwiczeń, złapania świeżego powietrza i poznania rówieśników - zapewnia burmistrz Piscataway Brian Wahler w rozmowie z lokalnym portalem. Dodał, że inwestycja w takie place zabaw, to "dobrze wydane pieniądze".

 

 

Nawet 18 godzin tygodniowo

 

Biba Adventurest została założona w 2014 r. dzięki grantom uzyskanym od kanadyjskiego rządu. Od tego czasu otworzyła ponad 3000 interaktywnych placów zabaw w Ameryce Północnej.

 

Według statystyk Ofcom (brytyjskiego organu kontrolującego rynek mediów) w 2017 r. dzieci w wieku od 8-11 lat przed ekranem smarfona spędzały średnio ok. 10 godzin tygodniowo. Z kolei jeśli chodzi o dzieci starsze (12- 15 lat) naukowcy obliczyli, że na "siedzenie w telefonie" poświęcają średnio 18 godzin tygodniowo.

 

- W tej generacji musimy mierzyć się z technologią. Jeżeli nie możemy "wyjąć" telefonu z ręki dziecka, to może lepiej zachęcić go, by dzięki grze chętniej wychodziło na dwór - przekonuje burmistrz Piscataway.

 

polsatnews.pl, Daily Mail

bas/grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie