Indonezyjskie władze przyjmą pomoc zagraniczną po trzęsieniu ziemi i tsunami
Prezydent Indonezji Joko Widodo zgodził się na przyjęcie zagranicznej pomocy dla kraju po niszczycielskim trzęsieniu ziemi i tsunami, które nawiedziło wyspę Celebes - napisał w poniedziałek na Twitterze szef indonezyjskiej rady ds. inwestycji Thomas Lembong.
Last night, President @jokowi authorized us to accept international help for urgent disaster-response & relief. I’m helping coordinate help from private sectors from around the world. Pls message me at my social media accounts or email: tom@bkpm.go.id#PaluTsunami #PALUDONGGALA
— Tom Lembong (@tomlembong) 1 października 2018
W wyniku kataklizmu śmierć poniosły co najmniej 832 osoby. Pomoc dla Indonezji zaoferowały już Australia i Tajlandia.
Liczba ofiar piątkowego trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,5 i fal tsunami, które po nim nastąpiły, prawdopodobnie wzrośnie, gdyż ratownicy i ekipy poszukiwawcze wciąż docierają do regionów spustoszonych przez żywioł. Władze przewidują, że liczba ofiar śmiertelnych może sięgnąć nawet kilku tysięcy.
Kilkadziesiąt osób zostało uwięzionych pod gruzami kilku hoteli i centrum handlowego w mieście Palu, 1500 km na północny wschód od Dżakarty, a najprawdopodobniej kilkaset zostało pogrzebanych w osuwiskach ziemi.
"Ewakuacja jeszcze się nie zakończyła"
Prezydent Widodo powiedział dziennikarzom, że wydobycie tych ludzi jest priorytetem.
- Ewakuacja jeszcze się nie zakończyła, jest wiele miejsc, w których ewakuacja nie mogła zostać przeprowadzona z powodu braku ciężkiego sprzętu, ale sprzęt zaczął przybywać w nocy do Palu - zapewniał szef państwa. - Wyślemy jak najwięcej żywności samolotami Hercules, bezpośrednio z Dżakarty - dodał, odnosząc się do wojskowych samolotów transportowych C-130.
Większość ofiar śmiertelnych pochodziła z liczącego blisko 380 tys. mieszkańców Palu. Władze przygotowują zbiorowy grób, żeby pochować ofiary kataklizmu, jak tylko zostaną one zidentyfikowane - podaje agencja Reutera.
PAP, fot. PAP/EPA/MAST IRHAM
Czytaj więcej