Jakubiak: nie zabiegam w kampanii wyborczej o rękę Pawła Kukiza
- Nie zabiegam w kampanii wyborczej o rękę Pawła Kukiza, tylko o rękę szanownej damy o imieniu Warszawa - powiedział poseł Marek Jakubiak. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Pawła Kukiza, który stwierdził, że kandydat z jego ugrupowania w wyścigu o prezydenturę w Warszawie "wielkich szans nie ma" i, że "ma również inne osoby, którym mocno kibicuje".
Podczas konwencji wojewódzkiej w Kielcach Paweł Kukiz powiedział, że zdaje sobie sprawę, iż kandydat jego ugrupowania w wyborach na prezydenta Warszawy "wielkich szans nie ma".
- Po drugie, moja sympatia jest akurat niekoniecznie mocno nakierowana na naszego kandydata, mam również inne osoby, którym mocno kibicuję dla dobra Warszawy - stwierdził.
Jakubiak podkreślił w rozmowie z PAP, że jest "oddelegowany (do ubiegania się o stanowisko prezydenta Warszawy - red.) przez Kukiz'15 i Pawła Kukiza osobiście". - Są na to dowody i można je sprawdzić. A wypowiedzi wiecowej nie brałbym poważnie - stwierdził.
"Przywrócić miasto jego mieszkańcom"
- Nie zabiegam w kampanii wyborczej o rękę Pawła Kukiza, tylko o rękę szanownej damy o imieniu Warszawa i zrobię wszystko, żeby Warszawa wróciła do swojej stołeczności i powagi, która należy się temu miastu - dodał.
Marek Jakubiak spotkał się w sobotę w Parku Bródnowskim z okolicznymi mieszkańcami. Oznajmił, że zależy mu na tym, żeby "przywrócić miasto jego mieszkańcom". Wyjaśnił, że chodzi o to, aby społeczności lokalne miały jak największy wpływ na to, co dzieje się w ich miejscu zamieszkania. To od nich powinny wychodzić inicjatywy dotyczące np. infrastruktury miejskiej. Według Jakubiaka burmistrzowie powinni "rzeczywiście zarządzać dzielnicami", a prezydent miasta być jedynie "nadzorcą".
- Dziś jest tak, że jest królowa Warszawy, a burmistrzowie dzielnic jedynie parafują jej decyzje - ocenił.
Likwidacja straży miejskiej
Kandydat na prezydenta Warszawy zapowiedział, że jeżeli wygra wybory, zajmie się przede wszystkim bezpieczeństwem mieszkańców, w tym strażą miejską. - To, co się stało tutaj przedwczoraj, nakazuje nam zweryfikować swoje podejście do straży miejskiej, do bezpieczeństwa w Warszawie - powiedział, nawiązując do gwałtu, do którego doszło w czwartek w parku na Bródnie.
- Jak to jest możliwe, żeby w centrum tak wielkiego osiedla mogło dojść do gwałtu i to w środku dnia? Pytanie brzmi: gdzie jest 1750 strażników miejskich? Czy pilnują pani Ewy Gawor (dyrektor stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego - red.), czy mieszkańców? - pytał Jakubiak.
Pytany, czy rozwiązałby tę formacje, odpowiedział, że nie ma w tej sprawie "zero-jedynkowego" planu. Przypomniał jednak, że Kukiz'15 złożył w Sejmie projekt ustawy o likwidacji straży miejskich w całej Polsce.
Jakubiak zapowiedział, że w razie wygranej utworzy stołeczny bank inwestycyjny. - Miasto płaci ćwierć miliarda złotych bankom za obsługę kredytową. Gdyby był bank inwestycyjny warszawski, to by tego nie było. Ja do tego doprowadzę - zapewniał.
PAP
Czytaj więcej