Na dachu przeleżał 80 lat. List w butelce odkryli robotnicy w dawnej fabryce wódek w Łodzi
Na list natrafili pracownicy budowy kompleksu biurowego Monopolis, dawnej fabryki wódek - Polmos. Znalezisko datowane jest na rok 1929. Artefakt trafił już w ręce naukowców, którzy będą próbować odszyfrować tekst.
Treść listu nie jest jeszcze znana. Rozpoznawalne są pojedyncze słowa, ale nie dają większego pojęcia o znaczeniu całości. Przeszkodę stanowi papier, który zachował się w całkiem niezłym stanie, ale jest silnie pomarszczony i bardzo suchy. Podczas próby rozprostowania - może się rozpaść.
- Butelka jest nieuszkodzona, natomiast papier jest pogięty, miejscami wytarty. Nie znamy treści listu, udało nam się rozszyfrować jedynie pojedyncze słowa, które niezbyt wiele wnoszą. Nie mamy pojęcia, o czym ten list tak naprawdę traktuje, okaże się to, miejmy nadzieję, w najbliższych dniach - mówi Barbara Otto z firmy Virako, która realizuje inwestycję.
Na terenie Zakładów Monopolu Wódczanego znaleziono również inne interesujące przedmioty. Dzwonek, który zwiastował przerwę w pracy czy trąbkę.
- Odnaleźliśmy także podanie o pracę z roku 1968 i jeszcze zegar pierwotny, według którego ustawiano czas na innych zegarach zakładowych - opowiada Barbara Otto.
Wszystkie odnalezione przedmioty trafią do muzeum, które powstanie w rewitalizowanym kompleksie Monopolis.
Radio Eska
Czytaj więcej