Rząd Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd przygotował pierwszy plan budżetu Włoch
Rządząca we Włoszech koalicja Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd porozumiała się w czwartek, po długich negocjacjach i groźbie impasu, w sprawie założeń budżetu na przyszły rok. To pierwszy plan wydatków przygotowany przez nowy rząd Giuseppe Contego. W projekcie budżetu zaplanowano deficyt na poziomie 2,4 procent PKB.
- Jesteśmy zadowoleni, to plan budżetu zmian - ogłosił polityczny lider antysystemowego ruchu, wicepremier i minister rozwoju gospodarczego oraz pracy Luigi Di Maio.
W założeniach budżetowych znalazło się flagowe hasło, z jakim jego formacja szła do wyborów w marcu, czyli dochód podstawowy. - Przywrócimy przyszłość 6,5 milionom osób - ogłosił Di Maio, mówiąc o tym wsparciu dla najuboższych.
Budżet - wyjaśnił - po raz pierwszy w historii tego kraju znosi ubóstwo dzięki dochodowi obywatelskiemu, na który jest 10 miliardów euro, i ożywia rynek pracy poprzez reformę centrów zatrudnienia".
Ponadto zapowiedziano przyznanie "emerytur obywatelskich", które - jak dodał Di Maio - "przywrócą godność emerytom".
Przewidziano także utworzenie funduszu w wysokości 1,5 miliarda euro "dla osób oszukanych przez banki" - mówił Luigi Di Maio na konferencji w Kancelarii Premiera.
Drugi wicepremier, szef MSW Matteo Salvini, lider Ligi poinformował, że planuje się wprowadzenie podatku liniowego obniżonego do 15 procent, jaki będzie płacić ponad 1 milion małych firm, a także rozwiązanie sprawy zaległości podatkowych, do których zapłaty wzywa ściągająca je agencja Equitalia. Ten ostatni krok nazwano "pokojem fiskalnym". Będzie on, jak się przypuszcza, dotyczyć zaległości do 100 tysięcy euro.
- Nie będzie żadnej podwyżki podatku VAT. Jestem w pełni zadowolony z osiągniętych celów - zapewnił Salvini.
- Dzisiaj jest historyczny dzień, dzisiaj zmieniły się Włochy - tak wicepremier Di Maio podsumował obrady rządu, zakończone porozumieniem w sprawie budżetu. Prace nad nim wywoływały duży niepokój na międzynarodowych rynkach i obawy inwestorów.
- Po raz pierwszy państwo stoi po stronie obywateli. Po raz pierwszy nie tnie, ale daje. Ostatni są nareszcie na pierwszym miejscu, bo poświęciliśmy przywileje i interesy potężnych. Jestem szczęśliwy; razem pokazaliśmy, że można zmienić kraj i że są pieniądze - powiedział Luigi Di Maio
PAP
Czytaj więcej
Komentarze