Cristiano Ronaldo oskarżony o gwałt. Miał płacić za milczenie
34-letnia kobieta ze Stanów Zjednoczonych oskarżyła Cristiano Ronaldo o gwałt. Do zdarzenia miało dojść w czerwcu 2009 roku w jednym z hoteli w Las Vegas. Amerykanka przekonuje, że Ronaldo zapłacił jej za milczenie 375 tys. dolarów.
Doniesienia o rzekomym gwałcie nie są nowe. Po raz pierwszy pojawiły się na łamach niemieckiego dziennika "Der Spiegel" rok temu. Teraz jednak głos w całej sprawie zabrała sama pokrzywdzona.
34-letnia Kathryn Mayorga twierdzi, że została zgwałcona przez piłkarza, gdy ten wraz z bratem i kuzynem świętował w Las Vegas swój transfer do Realu Madryt.
Kobieta przekonuje, że Ronaldo zapłacił jej za milczenie 375 tys. dolarów. Początkowo 34-latka przystała na tę propozycję. Ostatnio zmieniła jednak zdanie i postanowiła zakwestionować zawartą ugodę oraz złożyć pozew cywilny przeciwko Portugalczykowi w sądzie w Nevadzie.
Sam zawodnik zaprzecza oskarżeniom Amerykanki, jego zdaniem do zbliżenia doszło za zgodą kobiety.
Prawnik reprezentujący kobietę zaprezentował jednak dokument, według którego w zawartej ugodzie Ronaldo miał przyznać, że kobieta wielokrotnie mówiła "nie" i prosiła go, by przestał.
Sportowca w obronę wziął reprezentujący jego interesy agent Jorge Mendes. Według niego rewelacje gazety są "fikcją dziennikarską". Uwaza on także, że rzekomych dowodów w tej sprawie nie da się zweryfikować.
"Der Spiegel"