Trump wprowadził sankcje wobec rosyjskich i chińskich podmiotów prawnych
Prezydent Donald Trump wydał w czwartek rozporządzenie wykonawcze przewidujące objęcie amerykańskimi sankcjami gospodarczymi dodatkowo 33 rosyjskich i po raz pierwszy 2 chińskich podmiotów prawnych - zarówno osób prawnych jak i fizycznych. Według wiceministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Riabkowa sankcje grożą "podważeniem globalnej stabilności".
Dodatkowe 33 rosyjskie podmioty prawne (w tym także osoby fizyczne) zostały objęte przez prezydenta Trumpa sankcjami ekonomicznymi na podstawie przyjętej przez Kongres w ub. roku miażdżącą przewagą głosów "Ustawy o przeciwdziałaniu sankcjami adwersarzom Ameryki" (Countering America's Adversaries Through Sanctions Act - CAATSA) oraz innych aktów prawnych, w tym ustaw o przyjętych przez Kongres w reakcji na rosyjską aneksję Krymu w roku 2014.
Ustawa przyjęto miażdżącą przewagą głosów
Ustawa CAATSA została zaaprobowana przez Senat miażdżącą przewagą głosów (98:2) w lipcu ub. roku i podpisana przez prezydenta 2 sierpnia ub. roku.
Dodatkowo, po konsultacjach z Departamentem Stanu, po raz pierwszy na podstawie ustawy CAATSA zostały ukarane dwie chińskie podmioty prawne: podlegający chińskiemu ministerstwu obrony Departament Rozwoju Wyposażenia (Equipment Development Department - EDD) oraz szef tego wydziału Li Shangfu.
Powodem umieszczenia chińskiego EDD i jego szefa na liście osób i instytucji objętych sankcjami był zakup od rosyjskiego Rosoboronexportu (ROE), objętego amerykańskimi sankcjami rosyjskiego czołowego eksportera broni, 10 samolotów bojowych Su-35 oraz elementów systemu obrony przeciwrakietowej S-400 (znanego także jako S-21).
13 obywateli Rosji oskarżonych przez Muellera
Ustawa CAATSA przewiduje ukaranie sankcjami, oprócz Rosji, tylko Iranu i Korei Północnej. Chińskie podmioty prawne są więc pierwszymi podmiotami państwa trzeciego ukaranymi na podstawie tej ustawy.
Na liście osób i instytucji, które zostały objęte sankcjami, znajduje się 13 obywateli Federacji Rosyjskiej oskarżonych przez specjalnego prokuratora Roberta Muellera o mieszanie się w kampanię przed amerykańskimi wyborami prezydenckimi w roku 2016.
Obecnie na liście amerykańskich sankcji znajduje się 72 obywateli Federacji Rosyjskiej, w tym wielu oligarchów zawdzięczających swoje fortuny bezpośredniemu poparciu prezydenta Władimira Putina. Po raz kolejny znalazł się na niej Jewgienij Prirożkin, oligarcha blisko związany z Putinem.
"Kucharz Putina" na liście
Prirożkin, nazywany "kucharzem Putina" bowiem swoją fortunę zbił na zamówieniach gastronomicznych Kremla, jest szefem Internet Research Agency, jednej z trzech rosyjskich firm oskarżonych w lutym br. przez Muellera o ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie.
Firmy Concord Management and Consulting LLC oraz Concord Catering także znalazły się na liście podmiotów ukaranych sankcjami na podstawie rozporządzenia prezydenta Trumpa.
Zdaniem Grega Waltersa komentatora portalu informacyjnego Vice News rozszerzenie przez prezydenta Trumpa listy firm I osób ojętych sankcjami jest " bardziej do adresowane do amerykańskich ustawodawców niż do Władimira Putina i jego tajnej armii szpiegów".
Riabkow: część niebezpiecznej gry
Siergiej Riabkow wydał w piątek oświadczenie, w którym stwierdził, że Moskwie wydaje się, iż nakładanie sankcji na Rosję stało się narodową rozrywką USA. Zwrócił uwagę, że był to 60. pakiet sankcji od 2011 roku.
- Każda nowa runda sankcji dowodzi całkowitego braku sukcesów naszego nieprzyjaciela w wywieraniu presji na Rosję za pomocą poprzednich takich prób - uznał Riabkow i dodał, że Waszyngton nigdy nie zdoła dyktować swoich warunków Moskwie.
- Nie byłoby źle, gdyby pamiętali oni o koncepcji globalnej stabilności, którą bezmyślnie podważają, podsycając napięcia w relacjach Rosja-USA. Igranie z ogniem jest głupie i może się stać niebezpieczne" - ostrzegł Riabkow.
Kolejne projekty o zaostrzeniu
W Kongresie zirytowanym zwłoką administracji Trumpa we wprowadzeniu sankcji przewidzianych ustawą CAATSA, dyskutowanych jest obecnie przynajmniej 5 projektów ustaw o zaostrzeniu bądź wprowadzeniu nowych sankcji wobec Rosji.
- Przyjęcie przez Kongres tych ustaw poważnie ograniczyłoby rolę prezydenta Trumpa w stosowaniu polityki sankcji wobec Rosji Putina - wskazuje w portalu Vice News Adam Smith, były doradca w dziedzinie polityki sankcji amerykańskiego Departamentu Skarbu.
- Trump próbuje raczej odebrać Kongresowi inicjatywę w polityce sankcji wobec Rosji, niż zwiększyć sankcjami naciski na Rosję - uważa Smith.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze