Michael Jordan przekazał miliony dla poszkodowanych przez huragan Florence

Polska

Legendarny koszykarz Michael Jordan, obecnie właściciel klubu ligi NBA Charlotte Hornets, przekazał dwa miliony dolarów dla poszkodowanych w wyniku przejścia huraganu Florence w jego rodzinnej miejscowości Wilmington w stanie Karolina Północna. To nie jedyna donacja sportowca.

Kolejne dwa miliony - po milionie dla każdej organizacji - Jordan ofiarował amerykańskiemu Czerwonemu Krzyżowi i fundacji "For The Carolinas' Hurricane Florence Response Fund.", pomagającym poszkodowanym po przejściu niszczycielskiego huraganu Florence.

 

- Czułem, że muszę zadziałać w tej sytuacji, bo Wilmington to mój dom - powiedział obecnie 55-letni koszykarz.

 

W tym samym mieście w piątek życie straciły dwie pierwsze ofiary Florence - matka i noworodek. W ich dom uderzyło drzewo. 

 

W żywiole, który przechodzi przez południowo-wschodnie stany USA zginęło już 31 osób, w tym aż 25 w Karolinie Północnej. Po wejściu w głąb lądu Florence straciła na sile i stała się burzą tropikalną. 

 

- To historyczna burza, która trwa nadal, a niektóre obszary nie doświadczyły jeszcze najgorszego - powiedział Roy Cooper, gubernator Karoliny Północnej.

 

Bliscy z Wilmington

 

Ze stanu Karolina Północna pochodzi rodzina fenomenalnego koszykarza, sześciokrotnego mistrza NBA z zespołem Chicago Bulls (1991-1993 i 1996-1998) i złotego medalisty igrzysk w 1984 r. i 1992 r. Urodzony w Nowym Jorku Jordan wychowywał się w Wilmington i uczył się w szkole średniej. W tym stanie nadal mieszkają jego krewni.

 

Jordan wspiera różne akcje i inicjatywy charytatywne. W październiku 2017 roku przekazał siedem milionów dolarów na budowę placówek medycznych dla najbardziej potrzebujących mieszkańców Charlotte. Była to największa kwota, jaką podarował na cele charytatywne. Donacja przeznaczona została na budowę dwóch klinik, które mają zostać otwarte w 2020 roku.

 

PAP, polsatnews.pl, fot. PAP/EPA/Cristobal Herrera

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie