Włamał się do auta, ukradł dwa telefony, a w schowku przez pomyłkę zostawił swój portfel z dowodem
34-letni mieszkaniec Lublina włamał się do auta, ukradł dwa telefony i prawie 200 zł w gotówce. W trakcie przetrząsania wnętrza samochodu, przez pomyłkę zostawił jednak w schowku swój własny portfel, w którym był jego dowód osobisty. Mężczyźnie grozi aż do 15 lat pozbawienia wolności, gdyż działał w warunkach recydywy.
Mężczyzna włamał się wnocy do auta zaparkowanego na parkingu na ul. Stadionowej w Lublinie. Wewnątrz auta znalazł dwa telefony komórkowe i blisko 200 zł, które znajdowały się w trzech portfelach.
Odkładając opróżnione portfele do schowka, przez pomyłkę odłożył również własny pulares, w którym był m.in. dowód osobisty oraz mandat karny. Okradzeni bardzo się zdziwili widząc dodatkowy portfel w aucie z dowodem osobistym należącym do 34-latka.
Łączna suma strat została przez poszkodowanych oszacowana na kwotę blisko 800 zł. Wszystkie skradzione przedmioty i pieniądze odzyskano w całości.
Mężczyzna usłyszał w piątek zarzuty kradzieży z włamaniem, a ponieważ będzie teraz odpowiadał w warunkach recydywy - w kwietniu 2017 r. wyszedł z więzienia, gdzie odbywał karę 2 lat pozbawienia wolności również za włamanie - grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze