Opozycja chce utrzymać 500 plus. PO, Nowoczesna i PSL podpisały "deklarację demograficzną"
Utrzymanie świadczenia 500 plus, ulgi podatkowe dla rodzin, a także przedszkole za złotówkę - takie m.in. zapisy znalazły się w "deklaracji demograficznej" podpisanej w poniedziałek przez liderów PO Grzegorza Schetynę, Nowoczesnej Katarzynę Lubnauer, Inicjatywy Polskiej Barbarę Nowacką.
W zastępstwie prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza deklarację podpisała wiceszefowa partii Urszula Pasławska. Deklarację podpisał też b. prezydent Bronisław Komorowski.
"Kryzys demograficzny trwa"
W dokumencie PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i PSL, zadeklarowały rozwijanie polityki rodzinnej i zachowania "wszystkich istotnych elementów " tej polityki wprowadzonych przez kolejne rządy.
- Kryzys demograficzny trwa, na co wskazuje spadek liczby urodzeń w I półroczu br. Jego przełamanie polegające na stworzeniu warunków dla trwałego wzrostu dzietności jest jednym z kluczowych wyzwań polityki społecznej - podkreślono w deklaracji. Politycy opowiedzieli się w niej za "stabilną i kompleksową" polityką rodzinną, która stworzy "odpowiednie warunki do podejmowania przez młodych ludzi decyzji o rodzicielstwie".
Dlatego w zapisach deklaracji znalazły się: roczny, elastyczny urlop rodzicielski lub ojcowski, ulgi podatkowe dla rodzin wychowujących dzieci, przedszkole za złotówkę oraz świadczenie 500 Plus. Do priorytetowych działań zaliczono: rozwój społecznego budownictwa mieszkaniowego w tym oferującego mieszkania na wynajem z umiarkowanym czynszem, działania dążące do stworzenia równych szans dla obu płci na rynku pracy oraz działania ułatwiające godzenie pracy z opieką nad dziećmi.
"500 Plus jest odbierane samotnym matkom"
Podpisana deklaracja, jak tłumaczył Komorowski, ma "podkreślić wolę partii opozycyjnych utrzymania dorobku polityki demograficznej szeregu ekip politycznych, które Polską rządziły". Zdaniem byłego prezydenta polityka rodzinna wymaga "stabilności" i "konsekwencji, w dłuższym terminie". - To jest o tyle ważne, że dzisiejsza opozycja zamierza sięgnąć po władzę i chce kontynuować te wszystkie elementy pozytywnego dorobku obecnie rządzących - stwierdził Komorowski dodając, że ma na myśli m.in. program 500 Plus.
Lubnauer zaznaczył, że ciągłość państwa jest jedną z większych wartości. - W związku z tym każda następna ekipa powinna jednak kontynuować pewne rozwiązania zaproponowane przez poprzednie rządy, jeżeli tylko widzi, że te rozwiązania dają określone skutki - mówiła szefowa Nowoczesnej. Jej zdaniem najważniejszym czynnikiem powodującym wzrost urodzeń jest aktywizacja zawodowa kobiet. - Bo tylko kobiety, które są aktywne zawodowo, które są w stanie łączyć pracę zawodową z wychowaniem dzieci, są skłonne do tego, żeby posiadać więcej dzieci -zauważyła.
Pasławska zapewniła, że PSL będzie "gwarantem utrzymania programu" 500 Plus, bo jako jedyna partia opozycyjna poparła program wprowadzony przez PiS. "Obserwujemy działania, które zmierzają do tego, żeby program 500 Plus został zabrany, bo jeśli w ciągu roku 156 tys. rodzin przestało pobierać te świadczenia, to znaczy, że ten program jest odbierany, przede wszystkim samotnym matkom" - zaznaczyła.
Schetyna: by 500 Plus lepiej służyło Polakom
Barbara Nowacka oceniła, że polityka społeczna, to jeden z najważniejszych obszarów polityki państwa. "To ona buduje stabilność, to ona ma dawać gwarancje obywatelom, że państwo nigdy ich nie zostawi na lodzie, że będą, bez względu na sytuację życiową, mogli czuć się w Polsce bezpiecznie socjalnie" - tłumaczyła. Dlatego, jej zdaniem polityka społeczna powinna być prowadzona z wizją na 20,30 lat, a nie "z założeniem do następnych wyborów, albo co budżet pozwoli przez trzy lata". Jako istotne elementy polityki społecznej, poza programem 500 Plus Nowacka wymieniła też: urlopy ojcowskie, politykę senioralną oraz rynek pracy "dostosowany do zmieniających się warunków społecznych".
Grzegorz Schetyna zapewnił, że PO będzie się zastanawiać co zrobić, żeby program 500 Plus lepiej służył Polakom, bo "obecnie nie służy". W tym kontekście wymienił matki samotnie wychowujące dziecko. "Chciałbym, żeby sprawa demografii, stosunku do tych ważnych problemów, do polityki społecznej, była takim wspólnym mianownikiem dla nas wszystkich. Tych którzy wierzą, że w perspektywie najbliższych i następnych wyborów, będą budowali wspólną koalicję. Ta sprawa musi nas łączyć, a nie dzielić" - oświadczył.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze