Komendant komisariatu w Nadarzynie aresztowany. Razem z żoną miał produkować nielegalnie papierosy
Komendant policji w Nadarzynie koło Warszawy został aresztowany przez Centralne Biuro Śledcze Policji. Mężczyzna jest podejrzany o udział w grupie przestępczej, która zajmowała się nielegalną produkcją papierosów. Na jego posesji znaleziono ponad tonę krajanki tytoniowej. Trwa procedura wydalenia go ze służby. Razem z szefem nadarzyńskiej policji zatrzymano również jego żonę.
W domu i na posesji funkcjonariusza odkryto 1,1 tony tzw. krajanki tytoniowej, z której produkowane były papierosy.
Komisarz Iwona Jurkiewicz z CBŚP dodała, że podczas działań zabezpieczono również ponad 10 tys. sztuk papierosów bez polskich znaków akcyzy oraz maszynki do produkcji papierosów.
Służył w policji od 16 lat
- W Komendzie Rejonowej Policji w Pruszkowie prowadzone są czynności zmierzające do wydalenia ze służby tego policjanta z uwagi na oczywistość czynu. W policji nie ma tolerancji dla łamania prawa - powiedział w poniedziałek rano rzecznik komendanta stołecznego policji kom. Sylwester Marczak.
Zatrzymany 38-latek służył w policji od 16 lat, funkcję komendanta Komisariatu Policji w Nadarzynie sprawował od 2016 roku.
Razem z komendantem komisariatu zatrzymano jego żonę. Została przesłuchana w charakterze świadka, ale odmówiła składnia zeznań. W sobotę jej mężowi w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie przedstawiono zarzuty.
38-latek przyznał się do winy
- Zarzuty dotyczą popełniania przestępstw z kodeksu karnego skarbowego oraz Ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych. Chodzi o wytworzenie bez wymaganego zezwolenia papierosów oraz usiłowanie wytworzenia kolejnych z posiadanego tytoniu ciętego, do czego nie doszło z uwagi na zatrzymanie przez funkcjonariuszy CBŚP - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Łukasz Łapczyński.
38-latek przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia. W niedzielę Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa zastosował wobec niego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Podejrzanemu grozi kara grzywny i do 5 lat więzienia.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze