Tigra wypadła nocą z drogi. Nie żyje nastolatek
Polska
17-latek nie żyje, jego 16-letni kolega walczy o życie. Policja w Granicach w Łódzkiem stara się ustalić, jakie były przyczyny wypadku, w którym ucierpieli. Żaden z chłopaków nie miał prawa jazdy.
Oprócz 17-latka, który zginął na miejscu i 16-latka, który w ciężkim stanie trafił do szpitala, w aucie byli jeszcze - pijani - 18-latek i 28-latek. Najstarszemu z uczestników wypadku nic się nie stało.
Policja ustala, kto siedział za jego kierownicą.
Do wypadku doszło w nocy z czwartku na piątek.
Kierowca Opla Tigry prawdopodobnie jechał za szybko, zjechał na pobocze, a tam samochód dachował.
polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze