P. Mucha: "Wypowiedź prezydenta nie otwiera drogi do Polexitu"
Wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w Leżajsku dotyczącej UE nie można wyjmować z całego kontekstu; nie jest to otwieranie drogi do Polexitu - powiedział w czwartek wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Jak dodał, "prezydent mówi to, co dzisiaj mówi bardzo wiele osób w Europie".
Prezydent Duda powiedział we wtorek w Leżajsku, że chce, aby obywatele mieli przekonanie, iż ktoś myślał o nich, a nie "o jakiejś wyimaginowanej wspólnocie, z której dla nas niewiele wynika". - Wspólnota jest potrzebna tutaj, w Polsce, dla nas - własna, skupiająca się na naszych sprawach, bo one są dla nas sprawami najważniejszymi; kiedy nasze sprawy zostaną rozwiązane, będziemy się zajmować sprawami europejskimi. A na razie, niech nas zostawią w spokoju i pozwolą nam naprawić Polskę, bo to jest najważniejsze - mówił Andrzej Duda.
Wypowiedź prezydenta skrytykowali politycy opozycji; m.in. lider PO Grzegorz Schetyna powiedział, że prezydent nie rozumie, jakie szkody dla polskiego wizerunku i pozycji Polski przynoszą takie zdania, jak te, które wypowiedział w Leżajsku o "jakiejś wyimaginowanej wspólnocie".
Podczas czwartkowej rozmowy w Radiu Zet prezydencki minister został zapytany, co prezydent miał na myśli mówiąc o "wyimaginowanej wspólnocie", z której niewiele wynika. - Nie można tego wyjmować z całego kontekstu. Pan prezydent dzisiaj mówi tak, jak mówili ojcowie założyciele UE - powiedział Mucha.
Silna Polska, ale w silnej UE
Jak dodał, chodzi o mocną wspólnotę narodową, wspólne wartości. - Silna Polska, ale w silnej UE - powiedział prezydencki minister.
Mucha ocenił, że zarzuty opozycji są absurdalne. Zwrócił jednocześnie uwagę, że w ramach pakietu pytań, które były przewidziane w referendum konstytucyjnym, jedno dotyczyło trwałego związania Polski z UE. - Dziś absurdalnie mamy się rzekomo tłumaczyć z tego, że pan prezydent chce podejmować jakieś działania, które są w kierunku odwrotnym. To wszystko nieprawda, odsłuchajmy wystąpienia prezydenta, zobaczmy, że prezydent mówi to, co dzisiaj mówi bardzo wiele osób w Europie - powiedział Mucha.
- Nikt nie uprawia antyeuropejskiego kursu - podkreślił w dalszej części rozmowy prezydencki minister.
Partnerstwo i poszanowanie interesów
Jak kontynuował, nikt nie neguje decyzji Polaków związanej z przystąpieniem naszego kraju do UE. - Natomiast my dzisiaj jesteśmy w sytuacji takiej, że to nie jest kwestia budowania jakiegoś ołtarza i bicia pokłonów tylko wskazywania na nasz interes narodowy, wskazywania naszych celów, rozmowy właśnie o celach UE, rozmowy o tym, żeby to było budowane na zasadzie partnerstwa i poszanowania interesów stron i z uwzględnieniem także interesów państw narodowych - mówił minister.
Zwrócił przy tym uwagę, że właśnie to, iż nie szanuje się głosu narodu, doprowadziło w przypadku Wielkiej Brytanii do Brexitu.
Mucha dopytywany, czy jest to otwieranie drogi do Polexitu, odparł: "nie jest to otwieranie drogi do Polexitu".
- Tak jak mówię, my musimy też sami siebie szanować żeby nas inni szanowali - skwitował.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze