Koniec walki rodziców o szkołę we wsi Monkinie. Zarzucają pani wójt "brak dobrej woli"
Rodzice uczniów ze szkoły podstawowej we wsi Monkinie (woj. podlaskie) zrezygnowali ze starań o utrzymanie placówki. "Brak dobrej woli pani wójt gminy Nowinka Doroty Winiewicz, bezradność Kuratorium Oświaty oraz innych władz, zmusiły nas do zaprzestania walki o szkołę" - napisali. Szkoła została zamknięta m.in. z powodu malej liczby uczniów i braku nauczycieli.
W wakacje zrezygnowała dyrektorka placówki, a do nowego konkursu nikt nie przystąpił. Brakowało też nauczycieli.
Wójt gminy Nowinka chciała zlikwidować szkołę, ale nie zgodziło się na to Podlaskie Kuratorium Oświaty w Białymstoku. Wójt planowała, by dzieci ze wsi Monkinie dojeżdżały do szkoły gminnej w Nowince. Tłumaczyła, że utrzymanie placówki jest zbyt dużym obciążeniem dla gminy.
Rodzice nie zgadzali się na takie rozwiązanie, uważając, że proponowana przez panią wójt szkoła jest za daleko i przez kilka dni przyprowadzali dzieci do zamkniętej placówki. W końcu zrezygnowali, decydując się na przeniesienie dzieci do szkoły w Nowince.
Sami szukali dyrektora
"Nie zgadzamy się na narażanie zdrowia podopiecznych i oczekiwanie przed zamkniętymi drzwiami, w zmiennych warunkach atmosferycznych, bez dostępu do toalety. Uważamy, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby placówka, która zgodnie z prawem powinna funkcjonować, została otwarta" - napisali w oświadczeniu.
Rodzice na własną rękę znaleźli dwie kandydatki na stanowisko dyrektorki. Jedna się wycofała, druga nie spełniała wymogów formalnych.
Ponadto rodzice twierdzą, że "przez wiele tygodni byli zapewniani, że placówka istnieje, a znalezienie dyrektora chcącego nią pokierować jest tylko kwestią czasu".
"Nierówny dostęp do edukacji"
"Czujemy się rozczarowani postawą wójta gminy Nowinka oraz Wojewody Podlaskiego i wszystkich władz, które nie udzieliły nam odpowiedniego wsparcia" - brzmi treść oświadczenia rodziców.
Ich zdaniem, zamknięcie szkoły w Monkiniach "odbiera młodszym dzieciom możliwość edukacji przedszkolnej, ponieważ zaproponowany przez panią wójt oddział znajduje się w oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów Olszance, a gmina nie zapewnia odpowiedniego transportu".
"Dla nas oznacza to nierówny dostęp do edukacji uczniów z obszarów wiejskich" - twierdzą rodzice.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze