Juncker w orędziu o stanie UE: art. 7 należy stosować wszędzie tam, gdzie zagrożone są rządy prawa
- Komisja Europejska sprzeciwia się wszelkim atakom na rządy prawa; cały czas niepokoi nas sytuacja polityczna w niektórych państwach członkowskich - powiedział w orędziu o stanie UE szef KE Jean-Claude Juncker. Wyraził też poparcie dla działań wiceszefa KE Fransa Timmermansa.
- Szanujmy bardziej Unię Europejską, nie brudźmy jej wizerunku, brońmy jej istnienia i naszego stylu życia - zaapelował szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, rozpoczynając w środę w Parlamencie Europejskim w Strasburgu orędzie o stanie Unii.
Juncker przekonywał, że "tylko zjednoczona Unia Europejska może osiągać sukcesy".
Jako przykład podał porozumienia dotyczące handlu, które udało się UE zawrzeć z prezydentem USA Donaldem Trumpem po pojawieniu się sporu handlowego między USA i UE.
- Niektórzy byli zaskoczeni porozumieniem, które udało się osiągnąć z Trumpem, ale to nie była niespodzianka, bo za każdym razem, gdy UE mówi jednym głosem, nie ma niespodzianek - powiedział.
Szef KE podkreślił, że świat potrzebuje zjednoczonej Europy, która będzie pracować na rzecz stabilności politycznej i gospodarczej na świecie. Wskazał, że jest zdeklarowanym multilateralistą, a przeciwnikiem unilateralizmu.
Przykład solidarności: polscy strażacy
Juncker dodał, że UE potrzebuje więcej solidarność. Zaznaczył, że musi być ona trwała i zorganizowana.
- Dotyczy to też wzmocnionej europejskiej ochrony przed klęskami żywiołowymi. Jeśli w jednym kraju mają miejsce pożary, to (tak jakby - red.) miały miejsce w każdym kraju. Widzieliśmy na przykład, jak strażacy z Polski pomagali ogarniętej pożarami Szwecji. To jest najlepszy przykład takiej europejskiej solidarności - wskazał.
"Trzymanie się wyroków sądów to nie jest wybór"
Juncker, nie wymieniając w tym kontekście żadnego konkretnego kraju, mówił również, że art. 7 unijnego traktatu należy stosować wszędzie tam, gdzie zagrożone są rządy prawa. Jeszcze w środę europosłowie zdecydują, czy uruchomić go wobec Węgier.
- Pierwszy wiceprzewodniczący KE, pan Timmermans, świetnie sobie radzi. W sposób solidarny i z pełnym przekonaniem broni rządów prawa. Należy mu tego pogratulować. Ja w pełni go wspieram, zarówno ja, jak i cała KE - mówił Juncker.
Apelował przy tym, by nie zapominać o orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, które - zaznaczył - musi być wdrażane w życie. - UE to wspólnota prawa, poszanowanie rządów prawa i trzymanie się wyroków sądów to nie jest wybór, tylko obowiązek - powiedział.
Juncker bronił też wolnej prasy. - Zbyt wielu dziennikarzy jest zastraszanych, atakowanych czy nawet mordowanych. Nie może być demokracji bez wolnej prasy - oświadczył.
Orędzie szefa KE przypadło na osiem miesięcy przed wyborami europejskimi w maju 2019 r. Po jego wystąpieniu liderzy grup politycznych PE ocenią prace Komisji i przedstawią swoje oczekiwania wobec UE na najbliższe miesiące.
"The European Union is a guarantee of peace on a continent of peace. A continent that enjoys peace thanks to the European Union. So let us show more respect to the European Union. Let us salvage its image. Let us defend our way of life, our way of being," Juncker #SOTEU debate pic.twitter.com/hCHi8NemO6
— European Parliament (@Europarl_EN) 12 września 2018
Plany: partnerstwo z Afryką, zmiana czasu, wzmocnienie euro, polityka zagraniczna
Juncker przedstawił też zarys szeregu planowanych inicjatyw legislacyjnych. Przekonywał, że firmy muszą płacić podatki tam, gdzie osiągają zyski, a wyborcy chcą, by propozycja idąca w tym kierunku została szybko przyjęta. Zdaniem Junckera UE musi także przyjąć przepisy np. zakazujące stosowania plastików i odpadów plastikowych. Zapowiedział również nowe propozycje dotyczące migracji.
Powiedział też, że wyborcy UE nie są zadowoleni, jeśli dwa razy w roku trzeba zmieniać czas z zimowego na letni i odwrotnie oraz że jego zdaniem należy zlikwidować zmianę czasu. - Kraje członkowskie, które same decydują na zasadzie subsydiarności, czy będzie czas zimowy czy letni, będą musiały znaleźć stosowane rozwiązania - powiedział Juncker.
Szef KE zapowiedział także ustanowienie nowego partnerstwa z Afryką na rzecz inwestycji. - Wkrótce w Afryce będzie 2,5 mld mieszkańców. Co czwarty mieszkaniec Ziemi będzie mieszkał w Afryce. Musimy zainwestować w relacje z tym wielkim i szlachetnym kontynentem. Musimy zaprzestać postrzegania relacji między Afryką a Europą wyłącznie z perspektywy wsparcia na rzecz rozwoju. Takie podejście jest niewystarczające i jednocześnie dla Afryki poniżające - oświadczył.
Zapowiedział również inicjatywy legislacyjne dotyczące wzmocnienia roli euro na arenie międzynarodowej. W tym kontekście skrytykował fakt, że 80 proc. faktur za energię w UE regulowanych jest w dolarach, a nie w walucie unijnej. Propozycje w tej sprawie - jak mówił - KE przedstawi do końca roku.
Juncker chce też, by UE w sprawach polityki zagranicznej odeszła od jednomyślności na rzecz podejmowania decyzji większością kwalifikowaną. - Skierujemy wnioski pozwalające nam głosować większościowo w sprawach dotyczących polityki zagranicznej - oświadczył. Jak zaznaczył, pozwala na to Traktat Lizboński i "nadszedł czas, by wykorzystać tę klauzulę". Większość kwalifikowana - jak mówił - mogłaby być też stosowana w niektórych kwestiach podatkowych.
Zdaniem szefa Komisji Wspólnota powinna uzgodnić przyszły unijny budżet przed szczytem w Sybinie (Sibiu), który odbędzie się w maju 2019 r. Juncker powiedział ponadto, że w ramach tego przyszłego budżetu należy przeznaczyć większe środki na program Erasmus, jak również na naukę i obronność. Podkreślił także, że przed szczytem w Sybinie UE powinna ratyfikować umowę partnerską z Japonią.
PAP
Czytaj więcej