Napad na policjanta w Warszawie. Obława na czterech napastników
Policjanci z Warszawy i Mazowsza szukają czterech mężczyzn, którzy napadli na funkcjonariusza po cywilnemu, dotkliwie go pobili i ukradli teczkę z dokumentami. - Policjanci mają pewność, że motywem napadu był rabunek - powiedział rzecznik KRP Warszawa Śródmieście. Sprawcy uciekli czarnym audi z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi.
Sprawcy są poszukiwani. Policjanci patrolujący ulice, zarówno umundurowani, jak i po cywilnemu, mają zwracać uwagę na czarne audi. Nie zarządzono jednak blokad dróg. Napastników szukają także policjanci operacyjni.
Idącego przez skwer przy ul. Kruczej w Warszawie policjanta napadło od tyłu czterech mężczyzn. Pobili go i zabrali teczkę z dokumentami, które niósł z prokuratury do komendy przy ul. Wilczej. Potem uciekli czarnym audi na niemieckich numerach rejestracyjnych - B-PD1901 (wcześniej podano, że auto miało francuską rejestrację 81PD1901).
Funkcjonariusz z obrażeniami głowy i tułowia trafił do szpitala.
Stołeczni apelują do mieszkańców o pomoc w odnalezieniu napastników.
Do mediów i jednostek policji w Warszawie i na Mazowszu rozesłano zdjęcia z monitoringu. Widać na nich twarze napastników. Policjanci patrolujący ulice, zarówno umundurowani, jak i po cywilnemu, mają zwracać uwagę na czarne audi. Nie zarządzono blokad dróg. Napastników szukają także policjanci operacyjni.
- Szczegółowo wyjaśniamy okoliczności, odtwarzamy przebieg wydarzenia - gdzie wcześniej był, czy ktoś go obserwował. Opuścił teren prokuratury, gdzie był służbowo, posiadał przy sobie służbowe dokumenty. Po wyjściu z prokuratury i przejściu niedużego odcinka został napadnięty przez czterech mężczyzn, m.in. zrabowano mu torbę. Mężczyźni odjechali samochodem. Dla nas najważniejszy jest apel, prośba o kontakt z nami do osób, które rozpoznają osoby na udostępnionych zdjęciach - powiedział rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka.
Napad nie miał związku z pracą zaatakowanego funkcjonariusza. - Policjanci mają pewność, że motywem napadu był rabunek. Mężczyzna chwilę wcześniej był w banku, by wypłacić na własne potrzeby drobną kwotę pieniędzy. Na pewno przestępcy myśleli, że w teczce ma nie wiadomo jaką kwotę, a były w niej niewiele znaczące dokumenty - powiedział rzecznik Komendy Rejonowej Policji Warszawa-Śródmieście nadkom. Robert Szumiata.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze