"Mamy prawo do tego, aby się sami rządzić". Prezydent w Leżajsku
- Mamy prawo do tego, aby się sami rządzić i decydować o tym, w jaki sposób będziemy naprawiali "zbutwiałe i gryzione jeszcze starymi systemowymi rozwiązaniami" instytucje w Polsce i będziemy to robili - powiedział we wtorek w Leżajsku (Podkarpackie) prezydent Andrzej Duda. Na spotkaniu z mieszkańcami miasta prezydent podkreślił, że ziemia leżajska od zawsze "wrośnięta jest w polskość".
- To jest w jakimś sensie kolebka polskości. Oczywiście ktoś powie - Gniezno, Poznań, Kraków - jasne, ale tutaj są całe stulecia, całe wieki polskości. Tu jest polski korzeń, to jest korzeń naszej tożsamości, to jest korzeń naszej mentalności, to jest korzeń tego wszystkiego, dzięki czemu możemy powiedzieć, że jesteśmy Polakami i że to jest Polska. Ze wszystkimi jej wspaniałymi elementami, a czasami ze wszystkimi jej wadami - mówił.
Przypomniał, że Leżajsk został ulokowany w 1397 r., czyli ponad 600 lat temu, a prawa miejskie nadał mu Władysław Jagiełło. - Od tego czasu zaczyna się dynamiczny rozwój miasta, ale nie brakuje też klęsk. Miasto po ponad stu latach swojego istnienia zostaje zniszczone przez kolejny najazd tatarski. I wtedy kolejny wielki, polski król Zygmunt I Stary nadaje przywilej lokacyjny na prawie magdeburskim i od tego czasu Leżajsk się rozwija. Za 6 lat będziecie obchodzili 500-lecie tamtego ważnego i wielkiego wydarzenia - zaznaczył prezydent.
Andrzej Duda podkreślił też, że w 1525 r. król nadał miastu przywilej wytwarzania piwa i powstał Browar Leżajsk, "który znany jest w całej Polsce i istnieje do dzisiaj".
Leżajsk rozwija się, tak samo, jak Podkarpacie
Prezydent dodał, że miasto przeżyło wiele tragedii w swojej historii, wymienił m. in. pożary czy zarazy w czasie I wojny światowej. - Podczas II wojny światowej mordowano jego mieszkańców i Polaków, i Żydów. Dziękuję wszystkim tym, którzy w tamtym czasie umieli wykazać nie tylko solidarność, ale przede wszystkim umieli wykazać bohaterstwo i pomagali sobie nawzajem, mimo ryzyka śmierci. Dziękuję i chylę głowę przed wszystkimi bohaterami tamtych czasów, przed Sprawiedliwymi Wśród Narodów Świata, którzy żyli i żyją bardzo często jeszcze tutaj, na tej ziemi - powiedział Andrzej Duda.
Prezydent powiedział, że miasto "rozwija się, tak samo, jak Podkarpacie". - Cieszę się, że obecne władze wreszcie przywracają temu regionowi naszego kraju to, co od dawna mu się należało: rozwój, przede wszystkim ten infrastrukturalny - zaznaczył.
Potrzebne drogi ekspresowe
Jak mówił, w woj. podkarpackim potrzebne są drogi - m.in. ekspresowe oraz mosty. - Wierzę w to, że zostanie zrealizowana tak niezwykle ważna dla nas Via Carpatia, która przejdzie przez Polskę z południa na północ, która połączy Leżajsk, Rzeszów i granicę polsko-słowacką z Białymstokiem i z granicą Polski z Litwą, że będziemy mieli sprawne szlaki komunikacyjne, że będzie się ta wspaniała droga przecinała z autostradą A4 - mówił.
Andrzej Duda wskazał również, że najważniejszym zadaniem obecnie rządzących jest pomoc Polakom. W tym kontekście wyraził zadowolenie m.in. z programu "Rodzina 500 plus" oraz wyprawka 300 plus.
- To ważne, żeby państwo pamiętało, i to ważne, żeby obywatele czuli, że państwo o nich pamięta. Chciałbym także, żeby dobrze rozwijały się miasta i gminy. Chcę państwa zapewnić, i pana burmistrza i pana starostę - Leżajsk nie jest nawet w najmniejszym stopniu mniej ważny niż Warszawa, Kraków, Poznań czy Gdańsk. Jest tak samo ważny. Z bardzo prostej przyczyny, tak samo jak w Warszawie, w Gdańsku, w Poznaniu, we Wrocławiu, Rzeszowie czy Przemyślu, tak samo i w Leżajsku mieszkają Polacy, którzy ciężko pracują, płacą podatki, są wiernymi obywatelami Rzeczypospolitej, których rodziny bardzo często płaciły ciężką daninę krwi, żeby Polska mogła wrócić na mapę, żeby mogła istnieć - podkreślił prezydent.
Andrzej Duda powiedział też, że w kraju "podnoszone są płace minimalne, będą podnoszone emerytury, będziemy starali się ze wszech miar pomóc". - Dlaczego? Dlatego, że wreszcie udaje się w naszym kraju zaprowadzić uczciwość i porządek. Ktoś do tej pory rozkradał 40 mld zł rocznie z podatków - mówił.
Pieniądze poza granicami Polski
Jak dodał, obawia się, że te pieniądze "w dużym stopniu wychodziły za granicę Polski". - One zostały zatrzymane dzisiaj, dzięki nim można realizować program 500 plus i wiele innych programów, które - mam nadzieję - przyczynią się do wzrostu jakości życia w Polsce i powrotu tych, którzy za granicę wyjechali po prostu za chlebem, szukając normalnego życia, normalnej pracy, bo nie było tu możliwości - zaznaczył.
Jak zauważył, młodzi ludzie wyjechali z kraju, bo szukali normalnego życia, a nie było takiej możliwości w naszym kraju. - Wierzę w to, że te możliwości będą nadal tworzone tutaj, także poprzez rozwój infrastruktury, także poprzez doprowadzanie szerokopasmowego Internetu do każdej gminy, także poprzez remonty dróg, chodników, także poprzez budowanie infrastruktury rekreacyjnej, o której mówił pan premier w swoim ostatnim wystąpieniu - powiedział Andrzej Duda.
- Chcemy, żeby Polska była normalnym krajem, takim samym, jak bogate kraje Unii Europejskiej, do tego dążymy, żeby był taki poziom życia - dodał prezydent, który zaapelował również do młodych ludzi, aby angażowali się w politykę i zmieniali Polskę, na taką "jaką sobie wyobrażają, na taką jaką chcieliby, żeby była".
"Polacy zasługują na godziwy poziom życia"
Prezydent stwierdził, że Polacy zasługują, aby żyć na takim poziomie, jak mieszkańcy krajów zachodnioeuropejskich. - Nie jest naszym celem podniesienie komuś pensji o 100 zł, my chcemy, by Polak żył tak, jak żyje się w krajach zachodnioeuropejskich, na takim samym poziomie, bo Polacy na to zasługują (...) nasza walka o niepodległość, o wolność, a także wolność Europy, choćby przed nawałą sowiecką (...) powoduje, że jednocześnie zasługujemy na godziwy poziom życia - mówił prezydent.
- Oczywiście mamy prawo mieć swoje oczekiwania wobec Europy, która nas zostawiła w 1945 r. na pastwę Rosjan (...) ale przede wszystkim mamy prawo do tego, by się tutaj sami rządzić i decydować o tym, jaki Polska ma mieć kształt i decydować o tym, w jaki sposób będziemy naprawiali zbutwiałe cały czas i cały czas gryzione jeszcze starymi systemowymi rozwiązaniami instytucje w Polsce, wiele ich jeszcze zostało, mimo upływu 30 lat - mówił prezydent.
Andrzej Duda zadeklarował, że "będziemy robili to, co obiecaliśmy". - Doprowadzimy do tego, że ludzie nie będą mówili w Polsce, że sądy są niesprawiedliwe i że sądownictwo w Polsce nie chroni obywatela, nie dopuścimy do tego, by ludzie mówili, że Polska jest państwem niesprawiedliwym, państwem dla elit, w którym nie dostrzega się normalnego człowieka - zaznaczył.
Prezydent mówił, że chce, aby obywatele mieli przekonanie, iż ktoś myślał o nich, a nie "o jakiejś wyimaginowanej wspólnocie, z której dla nas niewiele wynika". - Wspólnota jest potrzebna tutaj, w Polsce, dla nas - własna, skupiająca się na naszych sprawach, bo one są dla nas sprawami najważniejszymi; kiedy nasze sprawy zostaną rozwiązane, będziemy się zajmować sprawami europejskimi. A na razie, niech nas zostawią w spokoju i pozwolą nam naprawić Polskę, bo to jest najważniejsze - przekonywał.
Na koniec swojego wystąpienia prezydent życzył mieszkańcom Leżajska, żeby "mieli taką Polskę, jaką chcieliby, żeby była". - Wierzę w to, że uda się ją taką uczynić - piękną, wolną, cały czas niepodległą, coraz silniejszą, zamożną, taką, która broni swoich obywateli. Taką, w której zwycięża prawda i sprawiedliwość, a nie chamstwo, gwałt i oszustwo. Tego państwu życzę, tego życzę sobie - po prostu normalnej Polski - powiedział Andrzej Duda.
Prezydent przed wystąpieniem złożył kwiaty przed Pomnikiem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej 1940 r. oraz Katastrofy Smoleńskiej.
PAP
Czytaj więcej