Huragan "Florence" nabiera siły i zbliża się do wybrzeża USA. Ewakuacja mieszkańców
Zmierzający w kierunku USA huragan "Florence" przybrał gwałtownie na sile i ma już kategorię czwartą w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Może wpłynąć na działanie rurociągu Colonial, głównego kanału przesyłu benzyny i oleju napędowego z Huston do Nowego Jorku. W trzech stanach ogłoszono stan wyjątkowy. Zarządzono także ewakuację części mieszkańców.
Stan wyjątkowy ogłosili gubernatorzy Wirginii oraz Karoliny Północnej i Południowej. Na wyspie Hatteras u wybrzeży Karoliny Północnej zarządzono ewakuację mieszkańców. Od wtorku ludzie mają być ewakuowani także z turystycznego regionu Outer Banks.
- To bardzo niebezpieczny huragan. Nie chcemy ryzykować życia ani jednej osoby - powiedział gubernator Karoliny Południowej Henry McMaster, który zarządził ewakuację dla około miliona osób mieszkających na wybrzeżu.
Wyjaśnił, że ewakuacja rozpocznie się w nocy z poniedziałku na wtorek czasu lokalnego i obejmie mieszkańców całego wybrzeża stanu, którego długość wynosi 320 km.
Amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC) podało, że siła "Florence" cały czas rośnie, a żywioł zbacza w kierunku wschodniego wybrzeża USA i może w najbliższych dniach stać się potężnym huraganem.
Kierowcy tankują na zapas
NHC przewiduje, że wiatr może osiągnąć prędkość nawet 240 km/godz. W czwartek według NHC Florence może uderzyć w ląd, a ulewne deszcze mogą grozić powodziami.
Chociaż Florence może ominąć rafinerie w rejonie Zatoki Meksykańskiej i Filadelfii, to może wpłynąć na działanie rurociągu Colonial, głównego kanału przesyłu benzyny i oleju napędowego z Huston do Nowego Jorku.
Przed zbliżającym się Florence kierowcy już tankują na zapas samochody, bo możliwe jest zamknięcie niektórych terminali dystrybucyjnych.
Fale i powodzie największym zagrożeniem
Rzecznik NHC Dennis Feltgen przypomniał mieszkańcom zagrożonych terenów, że największym niebezpieczeństwem, jakie niesie ze sobą huragan, to wysokie fale oceanu oraz powodzie. Podkreślił, że te zjawiska powodują 90 proc. ofiar każdej takiej klęski żywiołowej.
Władze Wirginii, Karoliny Północnej i Południowej ostrzegły ludność przed kolejnymi ewakuacjami. Mieszkańcy tych stanów już zaczęli przygotowywać się na najgorsze. Kupują agregaty prądotwórcze, zaopatrują się w baterie, latarki, wodę i inne niezbędne do przetrwania produkty. W niektórych miejscach rozpoczęło się także gromadzenie worków z piaskiem, ludzie wytyczają drogi ewakuacyjne i zabezpieczają swoje domy.
Obserwacja dwóch innych huraganów
W zagrożonych rejonach na plażach powiewają czerwone flagi, zakazujące kąpieli. Uniwersytet w Północnej Karolinie odwołał zajęcia, a w znajdującej się w Norfolk w Wirginii największej w USA bazie marynarki wojennej okręty są gotowe do wypłynięcia na ocean. Do usuwania skutków żywiołu przygotowywany jest ciężki sprzęt, taki jak buldożery, koparki i piły łańcuchowe.
NHC poinformowało, że obserwuje także dwa inne huragany, które obecnie szaleją na Atlantyku. Huragan Isaac znajduje się niespełna 2000 km od Wysp Nawietrznych w Małych Antylach i wieje z prędkością 120 km/godz., a w okolicach Wysp Zielonego Przylądka jest huragan Helene, który wieje z siłą 140 km/godz.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze