Horała w "Tak czy Nie": PO przegrywa wybory w Warszawie i dlatego atakuje Jakiego ws. morderstwa
PO i Nowoczesna zarzucają wiceministrowi sprawiedliwości Patrykowi Jakiemu, że zamiast wykonywać swoje ministerialne obowiązki, zajmuje się kampanią wyborczą. Zarzuty dotyczą sobotniego zabójstwa dwóch osób w Warszawie, którego miał dokonać więzień na przepustce. Marcin Horała z klubu PiS uznał, że ataki są związane ze słabymi wynikami PO, która "przegrywa w Warszawie".
Czy wiceminister Patryk Jaki powinien podać się do dymisji? - brzmiało pytanie w programie "Tak czy Nie". Chodzi o głośne zabójstwo do którego doszło w sobotę w stolicy. Zwolniony na przepustkę skazany Artur K. przyjechał do domu konkubiny i jej dziecka i oboje zamordował. Zdaniem opozycji Patryk Jaki niewłaściwie wypełnia obowiązki wiceministra sprawiedliwości odpowiedzialnego m.in. za system penitencjarny i powinien odejść ze stanowiska.
Brak nadzoru nad Służbą Więzienną
Na wtorkowej konferencji prasowej poseł PO, były minister sprawiedliwości Borys Budka powiedział, że ten "bardzo trudny przykład śmierci dwóch niewinnych osób obrazuje to, co dzieje się w tej chwili z nadzorem nad służbą więzienną". Przypominał, że osobą nadzorującą służbę więzienną w Polsce jest wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który jest też kandydatem Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy.
- Jest to straszna tragedia, ale absolutnie nie ma konotacji politycznych - powiedział poseł Marcin Horała z PiS
zapytany o komentarz do tej sprawy.
Gdy przypomniano sprawę samobójstwa oskarżonego w sprawie porwanego i zamordowanego Krzysztofa Olewnika polityk PiS stwierdził, że spraw tych nie należy porównywać. W tamtej sprawie na początku 2009 roku doszło do dymisji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
- Chodzi o to, czy mamy do czynienia ze sprawą w której jest poważne podejrzenie powiązań politycznych i pod opieką oraz pod okiem Służby Więziennej ginie kluczowy świadek, czy sytuacją, kiedy morderca, skazany przez niezawisły sąd na zdecydowanie zbyt krótką karę więzienia, tuż przed ta karą przez komisje penitencjarną - bo nie przez ministra przecież - jest wypuszczany na przepustkę i popełnia straszliwą zbrodnię - stwierdził poseł Horała.
W odpowiedzi na zarzuty wobec wiceministra Jakiego odpowiedział, że za PO także były takie przypadki.
"Za Platformy także tak było"
- Takich przypadków za rządów PO było kilkadziesiąt i gdyby za każdym razem minister miał się podawać do dymisji po takiej sprawie, to mielibyśmy kilkudziesięciu ministrów sprawiedliwości - powiedział Horała.
Horała dodał także, że aby takie sprawy ukrócić jest teraz wydawanych o 50 tys. mniej przepustek. Jego zdaniem również system penitencjarny nie zadziałał także za poprzednich rządów.
- Oceniając zachowanie skazanego komisja myliła się i tę sprawę trzeba zbadać oraz wyciągnąć konsekwencje - powiedział poseł PiS.
Przed zarzutami Horały bronił się Arkadiusz Myrcha (PO).
- Takich przypadków, tak drastycznych nie było - powiedział poseł PO. - Minister Jaki chyba nie dorósł do bycia ministrem. On chyba myli odpowiedzialność polityczną z pochwałami za bycie wiceministrem, otwieraniem dróg pod Warszawą, chociaż nie jest posłem z tego okręgu. Kiedy przychodzi do krytyki mówi, że to nie on. Ale to on jest ministrem, a sytuacja jest dramatyczna - stwierdził Myrcha i dodał, że nie dziwi się, że pracownicy Służby Więziennej dołączają do protestu służb mundurowych.
- Dwa lata temu pojawiły się apele, aby minister Jaki podał się do dymisji, bo nie radzi sobie z więziennictwem - powiedział Myrcha. - A zdarzeń przybywa - dodał.
Jako przykład podał m.in. samobójstwo naczelnika urzędu skarbowego, który były podejrzany o łapówkarstwo, do którego doszło na Śląsku.
Zdaniem posła PO Patryk Jaki nie ma czasu na wywiązanie się z nadzoru nad więziennictwem z powodu kampanii wyborczej.
Wicepremier Gowin był za PO ministrem sprawiedliwości
Horała zaczął jednak wymieniać podobne zdarzenia, do których doszło za kadencji PO.
- W 2001 roku 18-latek na przepustce z poprawczaka zabił, roztrzaskał głowę krzesłem człowiekowi, który wpuścił go do domu. Nie było wtedy dymisji ministra i wiceministra sprawiedliwości - powiedział Horała.
- Ale proszę spytać o to ministra Jarosława Gowina (ówczesnego szefa resortu sprawiedliwości - red.), przecież to jest pana kolega z rządu - powiedział poseł PO.
Jednak Horała zarzucił posłowi PO hipokryzję.
- Wykorzystujecie tę sprawę do celów politycznych, bo przegrywacie kampanię w Warszawie - powiedział Horała.
- Jeśli chodzi o system penitencjarny, to w latach 2007-2015 przez Sejm przeszło ponad 30 projektów ustaw autorstwa PO z czego ponad 90 procent państwo poparli - powiedział poseł PO. - Pomagaliście w ulepszaniu tego systemu - zarzucił.
- A czy wie pan ile takich ustaw przez ostatnie trzy lata przeszło? Może jedna - dotycząca pracy dla więźniów.
- Jeszcze dozór elektroniczny - przypomniał Horała.
- No to dwie - przyznał Myrcha. I dodał, że w 2017 roku 255 osób nie wróciło z pracy do więzienia, aw 2016 roku było takich osób 180. - Taki minister Jaki stworzył system - dodał.
- Pan doskonale wie, że mordercy i właściciele w tych pracach nie są zatrudniani - odpowiedział Horała.
- Za to odpowiadał ówczesny minister sprawiedliwości, obecny wicepremier Jarosław Gowin. To, czy państwo wzięli go w nagrodę za to? - zapytała Agnieszka Gozdyra.
Projekt zaostrzenia przepisów ws. przepustek
- Politycy PiS nie są hipokrytami. Patrzymy na rozwiązania systemowe, a nie na to czy w jakimś jednym konkretnym przypadku był dymisja, czy jej nie było - stwierdził polityk PiS.
- Jest w ministerstwie przedstawiony już projekt, aby ci którzy wychodzą na przepustki i są skazani za ciężkie przestępstwa jeżeli komisja penitencjarna daje im na to zgodę, to żeby byli przez cały czas w dozorze elektronicznym - powiedział Horała.
Dekompozycja Platformy i zdrada Nowackiej
W drugiej części programu "Tak czy Nie" Agnieszka Gozdyra zapytała Joannę Senyszyn (SLD) i Zbigniewa Gryglasa (PiS), czy dołączenie Barbary Nowackiej do Koalicji Obywatelskiej zwiększa szansę na wygraną z PiS.
Joanna Senyszyn w stosunku do Barbary Nowackiej, która dołączyła do Koalicji Demokratycznej (PO i Nowoczesnej) wypowiadała się, stanowczo tę decyzję potępiając.
- Przeszła do nich bo chce mieć miejsce do Sejmu lub do Europarlamentu - powiedziała Senyszyn w programie "Tak czy Nie"
- Ta lewica Basiu, to była nasza lewica, której ty przewodziłaś, później przewodziłaś Inicjatywie Polskiej, a teraz ona nie do końca znaczy twoja, dlatego, że nie wszyscy chcieli tego zjednoczenia z Koalicją Obywatelską - stwierdziła.
- Dzisiaj myślę że wyborcy będą zdezorientowani, ten skręt Platformy na lewo... czekają nas kolejne odejścia, kolejna fala dekompozycji w Platformie - uznał w komentarzu Zbigniew Gryglas (PiS).
Dotychczasowe odcinki programu "Tak czy Nie" można oglądać tutaj.
polsatnews.pl
Czytaj więcej