"Na pewno na to nie zasługuję". Jaki o słowach Kaczyńskiego, że "będzie w polityce wiele znaczył"
- Jestem bardzo szczęśliwy. I zawstydzony. Na pewno na to nie zasługuję - powiedział kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy o słowach prezesa PiS, który uważa, że "Patryk Jaki będzie wiele znaczył w Polskiej polityce i historii". Zapowiedział stworzenie w stolicy 19. dzielnicy - "specjalnej strefy ekonomicznej z najniższymi podatkami na świecie". Wizja wywołała krytykę opozycji.
- Wszyscy twierdzą, że pan dużo pracuje (w kampanii - red.) "gryzie trawę", w odróżnieniu do swojego konkurenta, chociaż konkurent też mówi, że ciężko pracuje, a mimo wszystko komentatorzy nie ukrywają, że ma pan nieduże szanse, żeby wygrać Warszawę. Dlaczego te szanse są niewielkie - zapytała prowadząca rozmowę Dorota Gawryluk wiceministra sprawiedliwości, który ubiega się o prezydenturę stolicy.
- Ja się zgadzam z tymi komentarzami. Ja też twardo chodzę po ziemi - odparł Patryk Jaki. - Potrafię wejść na stronę PKW i przeczytać wyniki wyborów, i prawda jest taka, że kandydat Koalicji Obywatelskiej (PO i Nowoczesnej) jest zdecydowanym faworytem - dodał.
"Rafał Trzaskowski musi, a ja tylko mogę. Ale ja chcę"
Wyjaśnił, że to wynika z liczby. - PO i Nowoczesna w Warszawie miały ok. 46 proc. (w ostatnich wyborach), a Zjednoczona Prawica 29 proc. Mają bardzo dużą przewagę na starcie - zauważył Jaki.
- To oczywiście nie znaczy, że nie możemy ich dogonić. Niektóre sondaże pokazują nawet, że ja to nadrobiłem w pierwszej turze nawet, nie mówiąc już o drugiej turze - przekonywał kandydat Zjednoczonej Prawicy.
Uznał, że takie wyniki sprawiają, że to jest pewna zaleta. - Oznacza to, że Rafał Trzaskowski musi, a ja tylko mogę. Ale ja chcę - mówił gość programu "Wydarzenia i Opinie".
Przekonywał, że chce dlatego, "żeby Warszawa na 100-lecie odzyskania niepodległości była uczciwa". - Chcę skończyć z tym skorumpowanym Ratuszem, gdzie jak sama pani prezydent mówiła, działała grupa przestępcza - powiedział Patryk Jaki. - Już dość, już wystarczy tych 12 lat - dodał.
"Trzeba skończyć z szambiarkami, z mieszkaniami bez toalet"
W niedzielę Patryk Jaki zaproponował stworzenie nowej dzielnicy Warszawy - z nowoczesnym portem, plażą i wieżowcami. Jej budowa miałaby potrwać aż do 2050 roku, na terenie wokół Wisły, który obecnie porastają lasy i łąki. Ratusz odpowiada, że dzielnica wzdłuż Wisły już jest - mają nią być zrewitalizowane bulwary czy park fontann.
- Widać jak Patryk Jaki rozumie nowoczesność. To wizja Zatoki Perskiej, Dubaju. Ja bym nie chciał wieżowców nad samą rzeką, uważam, że ten charakter Wisły jest naszym skarbem. Jaki rzucił jakiś nie do końca przemyślany pomysł i próbuje nas przekonać, że to jest dobre rozwiązanie. Chrońmy Wisłę w tym kształcie jakim jest - komentował pomysł Jakiego Jan Śpiewak w programie "Graffiti" w Polsat News.
Kandydat Zjednoczonej Prawicy przekonywał, że chodzi mu o coś zupełnie innego, o stworzenie w Warszawie 19. dzielnicy, ale: - Ja proponują stworzenie specjalnej strefy ekonomicznej w Warszawie, gdzie będą najniższe podatki na świecie.
Na zarzuty, że chce obniżyć podatki bogatym, a nie jest prospołeczny, odpowiedział, że uważa, iż "trzeba rozpędzić gospodarkę Warszawy, by skończyć z wielkimi problemami Warszawy, których nie dało się załatwić od lat".
- Kanalizacja, te szambiarki jeżdżące po dużej części Warszawy, mieszkania socjalne, ludzie mieszkający bez toalet - wyliczał.
"Będą walić drzwiami i oknami, żeby budować taką dzielnicę"
Zapytany, czy jego wizje nie są, mówiąc językiem młodzieżowym, ściemą odparł:
- To nie jest ściema, bo to nie samorząd będzie inwestował, samorząd będzie stwarzał klimat do inwestowania. Będą walić drzwiami i oknami, żeby budować taką dzielnicę - zapewniał wiceminister sprawiedliwości.
Oceniając głównego rywala w walce o fotel prezydenta stolicy - Rafała Trzaskowskiego z Koalicji Obywatelskiej - stwierdził, że ma więcej doświadczenia w samorządzie i zarządzaniu budżetem niż Trzaskowski.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze