Wyszedł na przepustkę z więzienia. Miał zabić partnerkę i dziecko. We wrześniu planowali ślub
Podwójne zabójstwo w Warszawie. W jednym z mieszkań na terenie Śródmieścia policja ujawniła ciała 35-letniej kobiety i jej 3-letniego dziecka. 40-letni partner ofiary sam zgłosił się na policję. W niedzielę po południu usłyszał zarzuty. Mężczyzna był na jednodniowej przepustce z więzienia, gdzie kończył odbywanie kary za zabójstwo. Wcześniej ponad 90 razy korzystał z podobnych przepustek.
- W sobotę policjanci zostali powiadomieni, że w jednym z mieszkań w Śródmieściu mogą znajdować się ciała dwóch osób. Informacja ta została natychmiast zweryfikowana. Funkcjonariusze odnaleźli ciała kobiety oraz dziecka - poinformowała w niedzielę podkom. Ewa Szymańska-Sitkiewicz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
W sobotę około godz. 17:00 matka 35-letniej kobiety zaniepokojona faktem, że nie może dostać się do mieszkania, wezwała ślusarza. Po otwarciu drzwi odnalazła ciała córki i 3-letniego wnuczka.
- Ze wstępnych ustaleń wynikało, że ze zdarzeniem może mieć związek konkubent kobiety. Mężczyzna sam zgłosił się na komendę. W niedzielę przeprowadzono z nim czynności procesowe, usłyszał zarzut podwójnego zabójstwa - powiedział prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Śledczy nie informują, czy mężczyzna się przyznał do zbrodni. Wiadomo, że złożył obszerne wyjaśnienia.
Para w tym miesiącu planowała ślub
Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego.
Łapczyński powiedział, że zarzut, który przedstawiono 40-latkowi, obejmuje stwierdzenie o dokonaniu czynu "w warunkach wcześniejszego skazania za przestępstwo zabójstwa". Mężczyzna od 2004 r. odbywał karę w zakładzie karnym, w sobotę przebywał na jednodniowej przepustce. Wcześniej korzystał z podobnych przepustem ponad 90 razy.
Z uwagi na dobro postępowania prokuratura nie informuje o "mechanizmie śmierci" ofiar, ale - jak powiedział Łapczyński - jest on znany. W poniedziałek ma odbyć się sekcja zwłok kobiety i dziecka.
Zamiast ślubu pogrzeb
40-latek i 35-latka znali się od kilku miesięcy. Ich sąsiadka przekazała Polsat News, że poznali się przez internet.
- 22 września miała brać z nim ślub. Była bardzo zadowolona, choć wydaje mi się, że non stop ją sprawdzał. Ile razy przychodziłam, to przez telefon z nim rozmawiała. I zamiast ślubu to pogrzeb. Niedawno pokazywała mi sukienkę - przekazała sąsiadka.
Inny mężczyzna powiedział, że do mieszkania próbowała się dostać matka oraz były mąż zabitej 35-latki, a zarazem ojciec 3-letniego dziecka, ale "zamek był zatkany". Z jego relacji wynika, że drzwi udało się otworzyć około godz. 22.
PAP, Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze