Janusz Zabłocki w dzienniku
Toczy się […] zacięta walka, która w istocie rozstrzygnie o przyszłości nie tylko Kościoła w państwie socjalistycznym, ale i o duchowej przyszłości narodu. Decydujące będzie to, czy w obliczu bezprzykładnej ofensywy komunistycznego państwa, do której zmobilizowało ono wszelkie środki, Prymas Polski znajdzie się wraz z Episkopatem izolowany i osamotniony, czy też otrzyma wsparcie od społeczeństwa. Wynik tej konfrontacji, tego swoistego społecznego referendum, zależeć będzie od tego, jak zachowają się masy.
Ożarów Mazowiecki, 18 kwietnia 1966
Przeżycie nie byłoby tak głębokie i mocne, gdyby mu nie towarzyszyło nierozłącznie tak żywe doświadczenie międzyludzkiej wspólnoty. Wiernych zgromadzonych w wielkim tłumie umacnia poczucie, że w przeżyciu swoim nie jest nikt z nich osamotniony, ale łączy ono tak wielką liczbę ludzi przybyłych w tym samym celu i w imię tej samej Sprawy. I stają się tym przeżyciem wspólnoty silniejsi i bardziej sobie wzajem bliscy. Można to było odczuć tamtego wieczoru [3 maja] na jasnogórskich wałach. […] Po raz pierwszy zobaczyliśmy się w takiej liczbie razem.
Warszawa, 4 maja 1966
[Janusz Zabłocki, Dzienniki…]
Karol Estreicher (historyk sztuki) w dzienniku
Tłumy – około 100–150 tysięcy. Miasto jest bardzo spokojne. Żadnych demonstracji. Procesja […] szła ulicą Grodzką, przybraną czerwonymi transparentami z napisami zwróconymi przeciw biskupom i sławiącymi tzw. drogę do socjalizmu. Niektórzy mieszkańcy na owych czerwonych transparentach umieścili dywany i święte obrazy Matki Boskiej, rzucili festony kwiatów, wystawili świece i światła. Obok portretu Gomułki – Czarna Matka Boska Częstochowska. Katolicyzm i komunizm demonstrowały obok siebie.
Kraków, 8 maja 1966
[Karol Estreicher, Dziennik wypadków. T. 3, 1961–1966, Kraków 2003]
Kardynał Stefan Wyszyński (prymas Polski) w kazaniu podczas uroczystości milenijnych
Kościół nauczył nas przebaczać nie tylko na eksport, ale i na wewnętrzne zapotrzebowanie. A okazuje się, że z tej właściwości, cnoty i umiejętności przebaczania, coraz częściej musimy korzystać na użytek wewnętrzny, krajowy. […]
Ale też mamy swoje prośby […]: szanujcie nas, bracia! Szanujcie naszą wiarę, nasze prawa religijne do publicznej czci Boga i do tego, abyśmy to mogli czynić spokojnie. Szanujcie nasze prawo do polskiej ziemi, do wolności poruszania się po niej! Szanujcie nasze prawo do ziemi ojczystej, która jest wspólną nam matką dla wszystkich, rządzących i rządzonych! Szanujcie wszystkie nasze prawa! Gdy je uszanujecie – i my liczyć się będziemy z waszymi prawami. Ale jest to warunek niezbędny i konieczny. Gdyby ta równowaga została zachwiana, nie bierzemy odpowiedzialności za przyszłość.
Piekary Śląskie, 22 maja 1966
[Stefan Wyszyński, Dzieła zebrane. T. XVII, Maj–sierpień 1966, Warszawa 2016]
Jan Nowak-Jeziorański (dyrektor Rozgłośni Polskiej RWE)
Nie mieliśmy wprawdzie reportera na miejscu w Polsce, ale słuchacz w kraju tylko z naszych audycji mógł usłyszeć w najdrobniejszych szczegółach to wszystko, co działo się w Gnieźnie, Poznaniu, Krakowie i na Jasnej Górze. Pomogli nam w tym zresztą sami słuchacze. Od różnych amatorów zaczęliśmy otrzymywać okólnymi drogami taśmy z nagraniami. […] Dzięki temu mogliśmy nadać godzinny reportaż z Częstochowy z przemówieniem Prymasa i innych. Echem z Monachium odbiły się i powróciły do kraju pamiętne słowa arcybiskupa [Bolesława] Kominka wygłoszone na Jasnej Górze: „Nikt nie może ograniczyć naszej wiary do wąskiego nacjonalistycznego getta”.
Monachium
[Jan Nowak-Jeziorański, Wojna w eterze, Kraków 2006]
Zygmunt Mycielski w liście do kardynała Stefana Wyszyńskiego
W naszym kraju Urząd Kontroli Prasy nie dopuszcza do głosu nie tylko opozycji, która by mogła kontrolować tych, którzy sprawują władzę, ale nawet nie zezwala na publikowanie głosów krytycznych czy choćby tylko dyskusyjnych. W ten sposób społeczeństwo nasze staje się społeczeństwem niemych, zakneblowanych. […] W tych warunkach Kościół zdobywa sobie miejsce, które jest jedynym miejscem w tym kraju: symbolizuje głos, który może domagać się publicznie […] poszanowania praw jednostki i praw zbiorowości.
Warszawa, 28 czerwca 1966
[Zygmunt Mycielski, Dziennik 1960–1969, Warszawa 2001]
Janusz Zabłocki w dzienniku
I tak upływa ten dziwny rok, rok napięć w stosunkach państwo–Kościół, największych od października 1956. Napięć, jakich nikt z nas już się nie spodziewał w takiej skali, bo wydawało się początkowo, iż gomułkowska ekipa odchodzi od totalitarnych aspiracji, jakie cechowały poprzednie rządy stalinowskie. A i społeczeństwo wydawało się już wypalone i moralnie rozbrojone, niezdolne do zmobilizowania się do zbiorowego oporu, pogodzone z miejscem, jakie mu w popaździernikowej rzeczywistości wyznacza władza. Tymczasem okazało się, wbrew wszystkim prognozom nieuchronności procesów laicyzacji […], że społeczeństwo ożywiło się i zmobilizowało w obliczu konfliktu z Kościołem, że zachowało głębokie do niego przywiązanie, a wezwania kardynała Wyszyńskiego znajdują w nim głęboki oddźwięk.
Warszawa, 31 grudnia 1966
[Janusz Zabłocki, Dzienniki…]
Jan Nowak-Jeziorański w liście do Jana Kotta (krytyka teatralnego mieszkającego w USA)
Wciąż nie widzę żadnych oznak, które pozwalałyby przypuszczać, że sprawdzi się Twoja przepowiednia i że w ciągu następnych sześciu miesięcy dojdzie do zasadniczej zmiany. Społeczeństwo jest w gruncie rzeczy zupełnie obojętne, a ferment ograniczony tylko do określonych środowisk i tylko do samej Warszawy. […] Nie widzę żadnych symptomów charakterystycznych dla sytuacji przedrewolucyjnych.
Monachium, 6 stycznia 1967
[Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Dział Rękopisów, archiwum Jana Nowaka-Jeziorańskiego, akc. 88-111/99].
Zbigniew Gluza - koncepcja, wprowadzenia
Marta Markowska - koordynacja
opracowanie
Przemysław Bogusz, Milena Chodoła, Mariusz Fiłon, Amadeusz Kazanowski, Wojciech Rodak, Adam Safaryjski
Małgorzata Sopyło - współpraca, kwerendy.
Czytaj więcej
Komentarze