Gowin: Polska dostosuje się do orzeczeń TSUE w takim zakresie, w jakim ma on uprawienia
W Europie wśród sędziów i polityków toczy się spór na temat tego, jak szeroki jest zakres uprawnień TSUE; Polska dostosuje się do orzeczeń TSUE w takim zakresie, w jakim Trybunał ma uprawienia - powiedział w piątek wicepremier Jarosław Gowin.
Wicepremier zapytany o to, czy TSUE staje się kolejną instancją w Polsce do zgłaszania spornych spraw w Polsce, odpowiedział, że na pewno Trybunał Sprawiedliwości nie ma takich uprawnień. - W Europie zresztą toczy się spór na temat tego, jak szeroki jest zakres uprawnień TSUE i to jest spór zarówno wśród prawników, jak i wśród polityków. Coraz więcej krajów wyraża obawy przed nadmiernie rozszerzającą interpretacją przepisów o TSUE - powiedział.
Gowin podkreślił, że "Polska dostosuje się do orzeczeń TSUE w takim zakresie, w jakim Trybunał ma uprawienia".
"Niektórzy politycy próbują wygrać spór metodami nacisku zagranicznego"
- Natomiast wygląda na to, że nie mogąc sobie poradzić z rządami Zjednoczonej Prawicy, niektórzy sędziowie, niektórzy politycy, w zasadzie oprócz klubu Kukiz’15 cała opozycja, próbują wygrać spór demokratyczny w Polsce metodami nacisku zagranicznego - dodał.
Gowin odniósł się także do czwartkowej wypowiedzi szefa PKW w RMF FM. - Prezydent powinien zaczekać z powołaniem kandydatów rekomendowanych do Sądu Najwyższego do czasu rozstrzygnięcia wątpliwości przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - powiedział w czwartek w RMF FM szef Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński.
Hermeliński: o ważności wyborów samorządowych decydują sądy okręgowe
Hermeliński przypomniał, że w przypadku wyborów samorządowych o ich ważności decydują sądy okręgowe i apelacyjne. - Ale już po wyborach parlamentarnych czy do europarlamentu będzie orzekał Sąd Najwyższy. Wtedy prawdopodobnie będzie już nowa izba obsadzona. Może powstać problem, czy osoby, które będą orzekały o ważności wyborów, zostały właściwie obsadzone. No i czy rozstrzygnięcia tych sędziów będą mogły być traktowane jako orzeczenie sądowe - powiedział.
Gowin, odnosząc się do słów szefa PKW, ocenił, że tego rodzaju obawy trzeba potraktować jako "niepotrzebne alarmowanie opinii publicznej, w sprawie, która tak naprawdę nie budzi jakichś szerokich kontrowersji społecznych, pomijając grupę najtwardszego nurtu opozycji".
Na uwagę dziennikarza, że Hermeliński jako osoba nadzorująca wybory wypowiada się w sporze politycznym, odpowiedział, że nie odmawia mu prawa, żeby się wypowiadał w tych sprawach. Podkreślił jednak, że "pan prezydent jest osobą najważniejszą w państwie" i "zarówno konstytucja, jak i ustawy, dają mu pełne prawo do podejmowania decyzji o obsadzie wolnych etatów w Sądzie Najwyższym" w takim terminie, w którym on uzna to za stosowne (...), a nie Wojciech Hermeliński”.
Pięć pytań do TSUE
Na początku sierpnia Sąd Najwyższy wystosował pięć pytań prejudycjalnych do TSUE i zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o SN określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku.
Postępowanie w tej sprawie może zakończyć się wyrokiem, czyli odpowiedzią na pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego, ale możliwe jest też, że Trybunał Sprawiedliwości uzna, że nie jest właściwy do udzielenia odpowiedzi. Teoretycznie jest też trzecia opcja, w której sędziowie z Luksemburga wskazują, że wątpliwość, o którą są pytani, jest rozstrzygnięta we wcześniejszym orzecznictwie.
W środę pytanie prejudycjalne dot. wykładni przepisów prawa unijnego skierował do TSUE Sąd Okręgowy w Łodzi. Pyta w nim m.in. o niezawisłość sędziowską w związku z wprowadzeniem w Polsce systemu dyscyplinarnego wobec sędziów.
Z pytaniem do TSUE wystąpił także Sąd Okręgowy w Warszawie. Pytanie prejudycjalne, jak poinformowała w czwartek PAP sekcja prasowa tego sądu, dotyczy interpretacji prawa unijnego w zakresie niezależności postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów w Polsce. Pytanie zostało skierowane na kanwie sprawy kryminalnej.
PAP
Czytaj więcej