Wiceprezydent USA wzywa władze Mjanmy do uwolnienia dziennikarzy agencji Reutera
Wiceprezydent USA Mike Pence wezwał we wtorek wieczorem władze Mjanmy, by "unieważniły wyrok" skazujący dziennikarzy agencji Reutera, którzy zajmowali się masakrą muzułmańskiej mniejszości Rohingja w stanie Arakan. Zaapelował o ich natychmiastowe uwolnienie.
"Jestem głęboko zaniepokojony wyrokiem birmańskiego sądu skazującym dwóch dziennikarzy Reutera na siedem lat więzienia za wykonywanie pracy polegającej na relacjonowaniu okrucieństw popełnianych wobec Rohingjów" - napisał na Twitterze Pence.
W kolejnym tweecie podkreślił, że "Wa Lone i Kyaw Soe za swoją pracę demaskującą łamanie praw człowieka i masowe mordy powinni być chwaleni, a nie więzieni". "Wolność wyznania i wolność prasy są kluczowe dla silnej demokracji" - ocenił Pence. "Wzywamy władze Birmy do unieważnienia tego wyroku oraz natychmiastowego uwolnienia" dziennikarzy - zaapelował amerykański wiceprezydent.
Wa Lone & Kyaw Soe Oo shd be commended—not imprisoned—for their work exposing human rights violations & mass killings. Freedom of religion & freedom of the press are essential to a strong democracy. We call on the Gov’t of Burma to reverse this ruling & release them immediately.
— Vice President Mike Pence (@VP) 4 września 2018
Siedem lat pozbawienia wolności
Dziennikarze agencji Reutera badali sprawę masakry Rohingjów w stanie Arakan (Rakhine), na zachodzie Mjanmy, dokonanej przez wojsko, siły bezpieczeństwa oraz ludność cywilną. W poniedziałek sąd w Rangunie skazał ich na kary siedmiu lat pozbawienia wolności, uznając, że nielegalne weszli w posiadanie dokumentów państwowych. Skazani nie przyznają się do winy.
Obaj zostali aresztowani w grudniu 2017 roku pod zarzutem posiadania tajnych dokumentów i oskarżeni o złamanie przepisów o tajemnicy państwowej.
W wyniku prowadzonej przez birmańskie wojsko operacji wymierzonej w muzułmanów Rohingja do sierpnia 2017 roku z kraju uciekło ok. 700 tys. przedstawicieli tej mniejszości, głównie do sąsiedniego Bangladeszu. W raporcie ONZ uznano, że birmańska armia dokonała masowych zbrodni z "zamiarem ludobójstwa", a naczelnego dowódcę i pięciu generałów należy osądzić za zorganizowanie najcięższych przestępstw. Władze w Rangunie odpierają te zarzuty.
PAP
Czytaj więcej