Warzywa i owoce hodowane na dachu. Nietypowa plantacja w Brukseli
W Brukseli pierwsze i wyjątkowo obfite, pomimo suszy, plony zbierają właściciele tzw. miejskiej fermy. Warzywa uprawiane na dachu starej hali targowej w belgijskiej stolicy trafiają prosto do restauratorów i supermarketów. Klienci zachwycają się nie tylko ich smakiem, ale także korzyściami jakie przynoszą dla środowiska i zmieniającego się klimatu.
Marchew, sałata, fasola, buraki, dynie - warzywniak na powierzchni czterech tysięcy metrów kwadratowych dachu hali targowej w Brukseli jest nie tylko największą miejską plantacją w Europie. Różnorodnością gatunków i rozmiarem plonów przewyższa wiele tradycyjnych upraw.
- Najważniejsze jest to, że nasze warzywa nigdy nie trafiają do lodówki, pomidory, które zrywamy w szklarni, kilka godzin później można kupić w pobliskim sklepie - mówi Steven Becker, założyciel fermy na dachu.
Warzywa i owoce z fermy potrzebują dużo mniej wody
Warzywa z brukselskiego dachu są nie tylko świeże, ale ich transport nie produkuje spalin. Do uprawy wykorzystuje się 1/10 wody wykorzystywanej w tradycyjnym rolnictwie. Marchew, czy buraki rosną w żwirze i mieszance z wulkanicznych skał. Pomidory i zioła uprawiane są w szklarniach na specjalnych kostkach hydroponicznych.
Według założycieli miejskiej plantacji, to właśnie tak w przyszłości będzie się produkowało żywność.
- Każda roślina jest nawadniana kropla po kropli przez białe rurki, do pomidorów dodajemy składniki mineralne, bo ich potrzebują, by rosnąć - tłumaczy Becker.
Bez nawozów
W warzywach z dachu w Brukseli nie ma nawozów, bo do ich podlewania wykorzystywana jest jedynie filtrowana deszczówka i woda z mieszczącej się również na dachu - fermy rybnej.
- Nie stosujemy antybiotyków w hodowli ryb, bo zniszczyłyby biologiczny filtr do oczyszczania wody, dbamy jedynie o to, by ryby nie żyły w stresie - mówi pracujący przy rybach mężczyzna.
I to, jak zapewniają dachowi hodowcy, wystarcza, by rocznie wyhodować 35 ton ryb i 18 ton pomidorów. Popyt na plony miejskiej fermy w Brukseli jest już tak wielki, że właściciele szukają kolejnych dachów do zagospodarowania.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze