Zatrzymany po 7 latach od brutalnego napadu. Zdradziły go ślady DNA
Policjanci z Wyszkowa zatrzymali 44-letniego mężczyznę za posiadanie narkotyków. Kiedy pobrali od niego materiał DNA okazało się, że zatrzymany może mieć związek z napadem w Markach sprzed 7 lat. W piątek sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego, któremu za rozbój w recydywie może grozić do 15 lat więzienia.
W kwietniu policjanci z Wyszkowa zatrzymali mężczyznę, u którego znaleziono amfetaminę i marihuanę. Pobrano od niego materiał DNA. Laboratorium Kryminalistyczne KSP potwierdziło, że mężczyzna może mieć związek z napadem sprzed 7 lat.
10 grudnia 2011 r. w Markach, zamaskowani sprawcy w kamizelkach z napisem "Policja" wtargnęli do siedziby jednej z firm i zaatakowali gazem dwie pracownice. Jedna z kobiet została pobita i skrępowana taśmą. Zmuszona przez przestępców wskazała, gdzie znajduje się 70 tys. złotych przeznaczonych na wypłaty dla pracowników. Napastnicy zabrali pieniądze i uciekli.
Policja, która pracowała na miejscu zdarzenia, zabezpieczyła ślady, w tym DNA prawdopodobnych sprawców. Dzięki temu, po kilku latach udało się dotrzeć do jednego z nich.
- Zabezpieczenie tych śladów okazało się niezwykle istotne dla sprawy - powiedziała Magdalena Bieniak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Zarzut rozboju w recydywie
- Mężczyzna był zaskoczony wizytą mundurowych po blisko 7 latach od dnia, w którym doszło do zdarzenia. Zatrzymany był już karany oraz notowany za różne przestępstwa i, jak ustalili funkcjonariusze, rok przed napadem opuścił więzienne mury - powiedziała Bieniak.
Mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Wołominie i usłyszał zarzut rozboju w recydywie, za który grozi mu 15 lat więzienia.
Prokurator złożył wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. W piątek wołomiński sąd przychylił się do tego wniosku ze względu na surową karę grożącą podejrzanemu i obawę matactwa.
PAP
Czytaj więcej