Działacze "Solidarności" zdjęli z bramy Stoczni Gdańskiej zdjęcia strajkujących w 1980 r.
- To jest zabytek i nic tu nie może wisieć - mówił Karol Guzikiewicz, działacz NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańskiej, gdy jego związkowi koledzy zdejmowali z bramy stoczni zdjęcia uczestników strajku z 1980 r., m.in. Lecha Wałęsy, Tadeusza Mazowieckiego, Jacka Kuronia i Lecha Kaczyńskiego. W piątek rano, w 38. rocznicę Porozumień Sierpniowych, powiesili je działacze KOD.
Aktywiści z Komitetu Obrony Demokracji powiesili zdjęcia również Bogdana Borusewicza, Jerzego Borowczaka, Anny Walentynowicz i Adama Michnika na bramie nr 2. To na nią 31 sierpnia 1980 r. wszedł Lech Wałęsa i ogłosił zakończenie strajku i podpisanie porozumień gdańskich.
Na części zdjęć był też napis #NieWygumkujecie.
Związkowcy stoczniowej "S" zdjęli zdjęcia zanim na Placu Solidarności tuz obok rozpoczęła się uroczystość z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego.
- Proszę zapytać Adamowicza (Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska - red.) o ten znaczek, nie wolno na tej bramie nic wieszać. Ten znaczek prawnie oznacza, że nic nie wolno tu wieszać poza tym, co jest w rejestrze zabytku - tłumaczył Guzikiewicz, pytany przez dziennikarzy, dlaczego związkowcy zdejmują plakaty z wizerunkami. Wskazał na tabliczkę na bramie z napisem "Zabytek chroniony prawem".
Guzikiewicz to m.in. autor pomysłu umieszczenia w hali stoczni tablicy pamiątkowej ku czci braci Kaczyńskich.
"Mordy zdradzieckie, kapusie"
Na Placu Solidarności doszło też do przepychanek między związkowcami i uczestnikami obchodów, a działaczami KOD.
- Won zdrajcy narodu, mordy zdradzieckie, kapusie, ubecja - krzyczeli w stronę protestujących. Interweniowała policja.
Gdy prezydent i premier składali kwiaty członkowie KOD z okna budynku Europejskiego Centrum Solidarności wznosili okrzyki "Konstytucja" i "Będziesz siedział". Wywiesili też transparent z napisem "Konstytucja". Spisała ich policja.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej