Brytyjski rząd chce zakazać sprzedaży energetyków nastolatkom

Świat
Brytyjski rząd chce zakazać sprzedaży energetyków nastolatkom
Pixabay/noelsch

Brytyjski rząd ogłosił w czwartek konsultacje społeczne w sprawie zakazu sprzedaży napojów energetycznych dla nastolatków, wskazując na negatywne konsekwencje dla ich zdrowia, m.in. otyłość związaną ze spożyciem cukru, ból głowy i nadaktywność.

Zgodnie z rządową propozycją, zakaz objąłby wszystkie napoje, które zawierają ponad 150 miligramów kofeiny na litr, w tym wszystkie najpopularniejsze marki jak Red Bull i Monster.

 

Wśród pytań, na które rząd poszukuje odpowiedzi, jest m.in. ustalenie tego, czy nowe przepisy powinny ograniczać możliwość zakupu tych napojów przez dzieci do 16 czy 18 roku życia, a także, czy powinien obejmować wszystkie metody dystrybucji. Obecnie sprzedaż napojów energetycznych niepełnoletnim jest zabroniona w dużych supermarketach, które dobrowolnie dołączyły do rządowego programu, ale często można je kupić w mniejszych sklepach lub w maszynach z napojami.

 

"Jak trzy puszki Coca-Coli"

 

Według oficjalnych danych, tzw. "energetyki" regularnie pije nawet ponad dwie trzecie brytyjskich nastolatków pomiędzy 10 a 17 rokiem życia oraz nawet co czwarte dziecko pomiędzy szóstym a dziewiątym rokiem życia.

 

W rządowym komunikacie zastrzeżono, że te napoje zawierają średnio ponad 60 proc. więcej kalorii i 65 proc. więcej cukru niż normalne napoje bezalkoholowe, a także znacznie więcej kofeiny: 250-mililitrowa puszka zawiera zazwyczaj około 80 miligramów pobudzającej substancji, czyli tyle samo, co trzy puszki Coca Coli.

 

- Otyłość dzieci jest jednym z największych wyzwań zdrowotnych, z jakim się mierzy ten kraj i dlatego podejmujemy istotne działania na rzecz zmniejszenia liczby cukru konsumowanego przez młodych ludzi, aby pomóc ich rodzinom w podejmowaniu zdrowszych wyborów (żywieniowych) - powiedziała brytyjska premier Theresa May.

 

Skargi nauczycieli 

 

Z kolei wiceminister zdrowia odpowiedzialny za zdrowie publiczne Steve Brine zastrzegł, że brytyjscy nastolatkowie spożywają ponad 50 proc. więcej napojów energetycznych niż ich rówieśnicy w kontynentalnej Europie, a nauczyciele często skarżą się na konsekwencje tego dla systemu nauczania i zachowania w klasie.

 

Kwestia wprowadzenia zakazu była wielokrotnie podnoszona przez aktywistów na rzecz zdrowego odżywania, w tym brytyjskiego kucharza telewizyjnego Jamiego Olivera.

 

Według firmy analitycznej Mintel, pomiędzy 2012 a 2017 rokiem wartość rynku napojów energetycznych wzrosła o 19 proc. W 2017 roku Brytyjczycy wydali na te produkty łącznie ok. 1,6 miliarda funtów.

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie