Gowin: ponad prawem wspólnotowym są konstytucje poszczególnych państw
- Sędziowie SN zrobili coś bez precedensu, nie mając umocowania konstytucyjnego podjęli próbę zawieszenia części ustawy - powiedział w programie "Wydarzenia i Opinie" wicepremier Jarosław Gowin. Podkreślił, że ponad prawem wspólnotowym są konstytucje poszczególnych państw. Gowin odniósł się w ten sposób do swojej wcześniejszej wypowiedzi o tym, że polski rząd może zignorować orzeczenie TSUE.
- Kontrowersje towarzyszące tej wypowiedzi wywołane przez polityków opozycji skłaniają mnie do złożenia im życzenia, aby nauczyli się czytać ze zrozumieniem - stwierdził Gowin.
- Bądźmy precyzyjni, sędziowie SN zwrócili się z pytaniami prejudycjalnymi do TSUE, mają do tego prawo, a Trybunał ma obowiązek odpowiedzieć, ale nie ma w polskiej konstytucji czegoś takiego jak zawieszenie ustawy - tłumaczył wicepremier.
- Gdybyśmy się na to zgodzili, to dowolna grupka sędziów mogłaby zawieszać dowolne prawo uchwalone przez demokratyczny parlament. Ci sędziowie zwrócili się do TSUE, aby potwierdził, że można w Polsce zawieszać ustawy, czyli zrobić coś, co jest sprzeczne z konstytucją (...) ponad prawem wspólnotowym są konstytucje poszczególnych państw - podkreślił Gowin.
Gowin: pewnie reformowałbym "trochę inaczej"
- Konieczność bardzo głębokiej, szybkiej zmiany w wymiarze sprawiedliwości jest konsekwencją wieloletniego oporu sędziów przed jakimikolwiek pozytywnymi zmianami - powiedział wicepremier w programie "Wydarzenia i Opinie". Zastrzegł, że gdyby był ministrem sprawiedliwości, pewnie reformowałby "trochę inaczej".
Podczas posiedzenia KRS rozpoczętego w czwartek w zeszłym tygodniu, a zakończonego we wtorek, Rada podjęła cztery uchwały o przedstawieniu prezydentowi Andrzejowi Dudzie wniosków o powołanie łącznie 40 wskazanych osób na sędziów Sądu Najwyższego. Rada wyłoniła: 20 kandydatów na stanowiska sędziowskie w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, 7 kandydatów na wakaty w Izbie Cywilnej, 12 kandydatów na stanowiska w Izbie Dyscyplinarnej (w tej izbie cztery wakaty pozostały nieobsadzone) i jedną kandydaturę na wakat w Izbie Karnej.
Pytany w środę w Polsat News, czy rekomendacje Krajowej Rady mu się podobają, Gowin, który w latach 2011-2013 pełnił funkcję ministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, odpowiedział, że nie ma znaczenia, czy podobają mu się "wszystkie czy tylko większość" kandydatur, które zostaną przedstawione przez KRS prezydentowi. - Krajowa Rada Sądownictwa jest organem niezależnym od nas - podkreślił szef resortu nauki i szkolnictwa wyższego.
"Są to wybitni, młodzi profesorowie prawa"
Zaznaczył, że nie zna większości nazwisk sędziów rekomendowanych przez KRS. - Zakładam, że to są lepsi, gorsi, ale w każdym razie zasadniczo rzecz biorąc przyzwoici, dobrzy kandydaci - dodał polityk. Zwrócił jednocześnie uwagę, że w grupie sędziów rekomendowanych do SN we wtorek pojawiła się duża grupa kandydatów, których dobrze zna i "są to wybitni, młodzi profesorowie prawa". Wymienił w tym kontekście nazwiska Leszka Boska, Krzysztofa Wiaka oraz Jacka Widło.
- Bardzo się cieszę, że w SN będzie zasiadać tylu naukowców, i to młodszego pokolenia, bo to są ludzie wykształceni już w czasach wolnej Polski, a nie mających zakorzenienia w czasach PRL - powiedział Gowin.
Wicepremier odniósł się jednocześnie do zarzutów podnoszonych wobec poszczególnych kandydatów na sędziów SN, którzy uzyskali rekomendację KRS.
- Jeżeli w odniesieniu do takiej czy innej kandydatury pojawiłyby się nowe informacje, które stawiają pod znakiem zapytania wiarygodność tych osób, to proszę pamiętać, że to, co przedstawiła KRS, to są dopiero rekomendacje; ostateczną decyzję będzie podejmował pan prezydent i, znając Andrzeja Dudę, uważam, że pan prezydent każdą z tych kandydatur przeanalizuje, na wszystkie możliwe sposoby uwzględni wszystkie możliwe argumenty za i przeciw - przekonywał.
"Zderzyłem się z murem"
Szef MNiSW ocenił zarazem, że opinia Polaków nt. funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości jest "miażdżąco krytyczna", a konieczność "bardzo głębokiej, szybkiej zmiany teraz" jest konsekwencją "wieloletniego oporu sędziowskiego przed jakimikolwiek pozytywnymi zmianami w sądownictwie".
- Przez ostatnie trzy lata w porozumieniu i w dialogu ze środowiskiem akademickim bardzo głęboko reformowałem system nauki i szkolnictwa wyższego. (...) Po stronie środowiska naukowego napotkałem na partnera gotowego do dialogu. W taki sam sposób, dialogicznie, poprzez porozumienie, próbowałem reformować sądownictwo i tam zderzyłem się z murem - mówił Gowin, nawiązując do okresu kierowania przez siebie resortem sprawiedliwości.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" dostępne są w zakładce Nasze Programy.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze