Radni PiS przeciwko ulicy Zbigniewa Herberta w Zielonej Górze
W uchwalonym przez Sejm roku Zbigniewa Herberta radni PiS odrzucili projekt nadania jednej z ulic w Zielonej Górze imienia tego poety. Tłumaczyli, że zmiana mogłaby zatrzymać finansowanie budowy. - Nie było żadnych przeciwwskazań, sprawdziliśmy to - odpierają samorządowcy z PO. Autor pomysłu ul. Herberta wytyka politykom PiS, że cytują słowa poety "zdradzeni o świcie", ale uczcić go nie chcą.
Pomysłodawcą nadania Trasie Aglomeracyjnej imienia Zbigniewa Herberta jest były radny, a obecnie kandydat Nowoczesnej na prezydenta Zielonej Góry, Andrzej Żywień.
Projekt uchwały złożył klub radnych PO. Sprecyzowano w nim, że imię nieżyjącego poety miałby nosić odcinek od ul. Zjednoczenia do ronda Anny Borchers.
W uzasadnieniu projektu radni PO wskazali, że "w epoce kryzysu wartości i głębokiego zwątpienia Zbigniew Herbert zawsze stał po stronie zasad: w sztuce - kanonu piękna, hierarchii i rzemiosła, w życiu - kodeksów etycznych, jasno rozróżniających pojęcia dobra i zła".
Jak dodali, "w swojej poezji wyrażał umiłowanie wolności, wiarę w godność jednostki i jej moralną siłę", a "patriotyzm rozumiał jako miłość surową, wymagającą solidarności z poniżonymi i cierpliwej pracy nad przywracaniem pojęciom ich rzeczywistych znaczeń".
"Bezideowa PiSowsko-prezydencka koalicja"
We wtorek projektem uchwały miała się zajmować zielonogórska rada miasta. Radni zdecydowali jednak, że projekt zostanie zdjęty z porządku obrad.
Andrzej Żywień poinformował na Faceooku, że "odbyło się to głosami nowej, bezideowej PiSowsko-prezydenckiej koalicji w radzie".
Podkreślił przy tym, że politycy partii rządzącej często cytują słowa Herberta, np. słynne sformułowanie "zdradzeni o świcie" z "Przesłania Pana Cogito", którego Jarosław Kaczyński użył w pierwszą rocznicę katastrofy smoleńskiej, mówiąc o jej ofiarach.
Będą próbować raz jeszcze
- Tu wchodziła w grę wartość bezwzględna. Musiało być więcej głosów "za" niż wstrzymujących się i "przeciw". Część radnych się wstrzymała, część była przeciw, a my jako PO mamy pięciu radnych i przez to uchwała nie znalazła się w porządku obrad - powiedział nam przewodniczący radnych PO Marcin Pabierowski.
Jak dodał, radni PiS argumentowali, że nadanie imienia budowanej drogi mogłoby zatrzymać finansowanie inwestycji. Pojawiły się także głosy, że mieszkańcy przyzwyczaili się już do nazwy "Aglomeracyjna".
- Nie było przeciwwskazań ani dotyczących finansowania europejskiego, ani zablokowania tej inwestycji. Wszystko sprawdziliśmy i jesteśmy zaskoczeni taką decyzją radnych PiS - oświadczył Pabierowski.
Jak dodał, radni PO będą jeszcze raz próbowali wnieść uchwałę podczas kolejnej sesji rady miasta.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze