Irlandia Północna funkcjonuje bez rządu już 589 dni. Wyrównali rekord Belgii
Irlandia Północna wyrównała we wtorek belgijski rekord najdłuższego okresu funkcjonowania bez rządu; kryzys dotyczący współrządzenia w tej brytyjskiej prowincji wszedł w 589 dzień od upadku poprzedniej administracji.
W Irlandii Płn. odbyły się tego dnia protesty pod hasłem "Zasługujemy na więcej". Uczestnicy wzywali obie największe partie do powrotu do rozmów w sprawie stworzenia nowego rządu, co pozwoliłoby na odmrożenie wielu opóźnianych decyzji, m.in. dotyczących priorytetów wydatkowych. Pod nieobecność władzy wykonawczej prowincją zarządzają urzędnicy służby cywilnej, ale mają ograniczone kompetencje decyzyjne.
Autonomiczny rząd północnoirlandzki upadł w styczniu 2017 roku po rezygnacji wicepremiera Martina McGuinnessa z partii Sinn Fein na skutek konfliktu z szefową Demokratycznej Partii Unionistów (DUP) Arlene Foster. Konflikt dotyczył domniemanych malwersacji wokół dofinansowania energii ze źródeł odnawialnych forsowanej przez DUP, ale obie partie dzieli kilka jeszcze bardziej zapalnych kwestii, takich jak małżeństwa homoseksualne, prawa kobiet, nauka języka irlandzkiego i stosunek do Brexitu.
Rekord nie trafi do księgi Guinnessa
DUP brała udział w kampanii za wyjściem Zjednoczonego Królestwa z UE, tymczasem Sinn Fein była przeciwko Brexitowi. Irlandia Płn. to najbiedniejszy region Zjednoczonego Królestwa i jedyny posiadający granicę lądową z UE. W ubiegłorocznym referendum większość obywateli prowincji opowiedziała się za pozostaniem w UE; podobna sytuacja miała miejsce w Szkocji.
Pomimo przeprowadzonych w marcu 2017 roku przedterminowych wyborów do Zgromadzenia Irlandii Północnej, a także trwających negocjacji w sprawie wznowienia podziału władzy między Demokratyczną Partią Unionistów i nacjonalistyczną Sinn Fein, dotychczas nie udało się powołać nowego rządu.
Północnoirlandzki rekord nie trafi jednak do księgi Guinnessa, bo Wielka Brytania utrzymuje zwierzchność nad tą prowincją, a brytyjskie władze mają możliwość przegłosowania kluczowej legislacji, w tym np. budżetu. Jedną z opcji wyjścia z impasu pozostaje przejęcie przez Londyn bezpośredniej kontroli nad Irlandią Płn., ale eksperci ostrzegają, że takie rozwiązanie może wywołać znaczne napięcia polityczne.
Na mocy tzw. porozumienia wielkopiątkowego zawartego w 1998 roku, które zakończyło trwający trzy dziesięciolecia krwawy konflikt między katolikami i protestantami, dwa największe ugrupowania, unionistyczne i nacjonalistyczne, mają wspólnie sprawować rządy w Irlandii Północnej w ramach obowiązkowej koalicji.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze