Dziecięce buciki na kościelnych ogrodzeniach. To akcja upamiętniająca ofiary pedofilii w Kościele
W związku z wizytą papieża w Irlandii, na bramach wielu kościołów na świecie, również w Polsce, zawisły dziecięce buciki przewiązane czarną wstążką. To symboliczny protest przeciwko ukrywaniu pedofilii przez kościelną hierarchię i gest solidarności z ofiarami. W niektórych miastach buciki były szybko zrywane z bram i wrzucane do worków.
Dziecięce buciki zawisły w niedzielę na kościelnych ogrodzeniach w Poznaniu, Płocku, Przemyślu, Krakowie i Warszawie. Organizatorami akcji "Baby Shoes Remember" są Fundacja im. Kazimierza Łyszczyńskiego i Fundacja "Nie lękajcie się".
- Akcja ma na celu uwrażliwienie opinii publicznej w Polsce i uświadomienie jej, by stanąć po stronie ofiar. Uważamy, że nie tylko w Irlandii jest ten problem - powiedziała Nina Sankari, fundacja im. Kazimierza Łyszczyńskiego
- Kościół katolicki jest organizacją, która ukrywa pedofilię i powiedzmy to sobie wreszcie wprost. Robi to w sposób systematyczny i zorganizowany - kryje i chroni zbrodniarzy. Ludzi, którzy powinni znaleźć się w więzieniach, powinni zostać oddzieleni od dostępu do dzieci. Ludzi, którzy dopuszczają się czynów strasznych - dodała Bożena Przyłuska (Warszawski Strajk Kobiet).
W jej ocenie, jeśli ktoś ukrywa tego typu zbrodnię, "po prostu jest współwinny". - Możemy jasno powiedzieć, że Kościół nie robiąc nic, staje się organizacją zbrodniczą - podsumowała.
Księża zrywali buciki
Nie we wszystkich miastach akcja odbyła się bez zakłóceń.
W Krakowie proboszcz parafii św. Floriana i jego pracownik, w asyście policji, zdejmowali z bramy buciki i transparenty, wrzucając je do czarnego worka na śmieci.
"W tej chwili pracownik Kościoła w asyście księdza i policji zdejmuje buciki powieszone na płocie Bazyliki św. Floriana w Krakowie. Najwyraźniej ksiądz i jego pracownik nie są przeciwni pedofilii w kk" - poinformował Ogólnopolski Strajk Kobiet na Facebooku.
Całą sytuację nagrała telefonem jedna z internautek. Ksiądz próbował zabronić kobiecie filmowania. W dyskusji głos zabrał policjant, który powiedział, że kobieta ma prawo nagrywać.
W Oświęcimiu jedna z kobiet, która powiesiła na bramie kościoła buciki i kartkę poinformowała, że po 5 minutach pracownik parafii zerwał kartkę i wyrzucił do kosza. "O dziwo buciki - najmocniejszy symbol ofiar - zostawił. Tekstu nie będzie, to mało kto się zorientuje jaką okropność te buciki reprezentują - więc niech sobie wiszą?" - napisała kobieta na Facebooku.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze