Bocian zderzył się z jadącą ciężarówką. Uderzenie było tak silne, że ptak przebił dziobem szybę
- Usłyszałem jedynie potężny huk, a potem ptaka wbitego w przednią szybę. Nie miałem już czasu na zmniejszenie prędkości, ani na żaden inny manewr. - relacjonował pan Dominik, kierowca cysterny, w rozmowie z "Gazetą Wrocławską". Całe zdarzenie widział kierowca tira, jadący za nim. Udzielił mu przez radio wskazówek, gdzie może bezpiecznie zatrzymać się, aby zadzwonić po pomoc.
Do tego nietypowego wypadku doszło w okolicach Gaworzyc (woj. dolnośląskie). Kierowca, który przewoził płynną parafinę do zakładu produkującego znicze, jechał z Trzebini do Stargardu.
W pewnym momencie pan Dominik, kierujący cysterną, dostrzegł bociana. Ptak wyleciał znad drzew rosnących przy drodze i z wielką siłą uderzył w przednią szybę. Jak relacjonował kierowca w rozmowie z "Gazetą Wrocławską", ptak wbił się po stronie pasażera, a szyba po wypadku nie rozsypała się w drobny mak, ale pozostała na swoim miejscu, aż do czasu kiedy mężczyzna zjechał na pobliski parking.
Kierowca cysterny z wbitym w szybę martwym bocianem jechał jeszcze półtora kilometra, zanim znalazł postój.
Na miejscu powiadomił straż pożarną, do której zwrócił się o pomoc w usunięciu martwego ptaka. Służby odmówiły, tłumacząc że to nie należy do ich obowiązków. Ostatecznie w rozwiązaniu problemu pomógł patrol z Głównego Zarządu Dróg Krajowych i Autostrad. Drogowcy usunęli bociana z szyby i zabezpieczyli w foliowym worku.
Zanim cysterna z ładunkiem dojechała do celu kierowca musiał wymienić całą przednią szybę.
"Gazeta Wrocławska", polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze