Tragiczny wypadek na Śląsku. Nie żyje 48-latek
Tarnogórscy policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności wypadku, do którego doszło na Drodze Krajowej nr 11 nieopodal miejscowości Koty (woj. śląskie). W wyniku zderzenia dwóch samochodów marki Renault, pomimo reanimacji, zmarł kierujący jednego z nich.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło kilka minut przed godziną 11:00. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 48-letni kierujący osobowym Renault Scenic, który jechał od strony Lublińca w kierunku Tworoga, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruch i doprowadził do zderzenia z samochodem marki Renault Clio, którym kierował 66-letni mieszkaniec powiatu tarnogórskiego.
Na miejsce zostały skierowane policyjne patrole i karetki pogotowia. Kierowca Scenica, pomimo reanimacji, zmarł wyniku odniesionych obrażeń. Do szpitali na badania zostały przetransportowane pasażerki obydwu aut - 66-latka z clio i 38-latka ze scenica.
Na miejscu pracowali policjanci tarnogórskiej drogówki, funkcjonariusze straży pożarnej, a także technik kryminalistyczny. Wykonywane na miejscu czynności prowadzone były pod nadzorem prokuratora. Na czas trwania policyjnych czynności ruch został wstrzymany. Policjanci wytyczyli objazdy. Czynności w sprawie trwają.
Brynek: auto dostawcze w rowie
Do drugiego bardzo poważnego w skutkach wypadku doszło kilka godzin wcześniej na ulicy Tarnogórskiej w miejscowości Brynek. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 50-letni kierowca samochodu dostawczego marki Mercedes Sprinter, z nieustalonych jak dotąd przyczyn zjechał do przydrożnego rowu.
W wyniku tego zdarzenia kierowca mercedesa wyleciał z samochodu i doznał bardzo poważnych obrażeń ciała. W stanie ciężkim został przetransportowany Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Sosnowcu.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze