Rzecznik Sądu Najwyższego: w przyszłym tygodniu możemy mieć sędziów SN z nowego naboru
- Przy tym tempie w przyszłym tygodniu możemy mieć sędziów Sądu Najwyższego z nowego naboru; przypuszczam, że wśród nich będzie osoba, której prezydent powierzy kierowanie SN, a Małgorzata Gersdorf zostanie zmuszona okolicznościami do opuszczenia budynku SN - uważa rzecznik SN Michał Laskowski.
W rozmowie z radiem RMF FM sędzia Laskowski ocenił także, że obecna procedura wyłaniania sędziów do SN jest "zupełnie niespotykana" i "skrótowa" oraz "mniej wymagająca", niż podczas starania się o awans z sądu rejonowego do okręgowego.
Laskowski został zapytany, jak ocenia przyśpieszenie posiedzenie plenarnego KRS poświęconego kandydaturom do SN, które rozpocznie się w czwartek, mimo tego, że posiedzenie w tej sprawie planowane było dopiero na wrzesień.
Rzecznik SN stwierdził, że nie jest to zaskoczeniem. - Wydaje się, że chodzi o to, by zdążyć z zakończeniem wszystkich procedur przed ewentualnymi ruchami Trybunału Sprawiedliwości czy Unii Europejskiej. Trudno to inaczej zinterpretować. Od początku to przewidywaliśmy i od początku wątpiliśmy we wrześniowy termin posiedzenia KRS - powiedział Laskowski.
"Prezes Małgorzaty Gersdorf opuści budynek sądu"
Zapytany, czy KRS przyśpieszając swoje prace, może realizować "polityczny scenariusz" PiS zmian w SN, odparł: "Tego oczywiście nie wiem, ale można to tak interpretować". - Zależność między procedurami ze strony Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej, czy ewentualnych ruchów trybunału luksemburskiego i tym pośpiechem jest bardzo wyraźna. Wydaje się, że przy tym tempie już w przyszłym tygodniu możemy mieć sędziów Sądu Najwyższego z nowego naboru - powiedział rzecznik SN.
Zdaniem Laskowskiego, wśród nowych sędziów może być osoba, której prezydent Andrzej Duda powierzy kierowanie SN. - Taka możliwość jest zapisana w ustawie. A jeśli tak się stanie, to przypuszczam, choć to będzie decyzja pani prezes Małgorzaty Gersdorf, że opuści budynek sądu. Zostanie zmuszona okolicznościami do opuszczenia tego budynku - stwierdził Laskowski.
Mówił również, że procedura naboru sędziów do SN, z którą obecnie mamy do czynienia, jest "zupełnie niespotykana, skrótowa w porównaniu z tym, z czym mieliśmy do czynienia dotychczas".
- Dotychczas kandydaci do Sądu Najwyższego byli poddawani drobiazgowej ocenie, analizowano poszczególne decyzje procesowe, merytoryczne, ich prawidłowość, zgodność z wzorcami. Tego wszystkiego teraz nie dostrzegam. Nie wiem, na czym ta procedura polega. Być może będziemy wiedzieli więcej po posiedzeniu plenarnym. Ale ta skrótowość jest zaskakująca, wydaje się zupełnie nielogiczna w odniesieniu do sędziów Sądu Najwyższego - uważa Laskowski.
"SN może stracić autorytet"
Ocenił także, że procedura wyłaniania sędziów do SN jest "mniej wymagająca", niż podczas starania się o awans z sądu rejonowego do okręgowego. "Nie powinno tak być w Sądzie Najwyższym, który stoi na szczycie tej całej drabiny (...). Wydawało się, że tu powinni trafiać ci najlepsi sędziowie, najlepsi naukowcy czy tacy, którzy są i jednym, i drugim" - podkreślił rzecznik SN. Jego zdaniem, przy "tak krótkiej procedurze", "bardzo łatwo można przepuścić osobę, doprowadzić do objęcia stanowiska przez osobę, która nie jest dostatecznie sprawdzona".
Zapytany, czy może ważniejsze są jednak poglądy polityczne, odparł: "Być może tak jest(...). Niech każdy sam ocenia". - Każdy może się o nie pokusić, obserwując to wszystko, co się dzieje wokół Sądu Najwyższego i to, jaki jest cel tych wszystkich zabiegów i zmian, z którymi mamy do czynienia od szeregu miesięcy. Czy rzeczywiście tym celem jest jakieś udoskonalenie Sądu Najwyższego, usprawnienie jego pracy, spowodowanie, że będzie to praca na wyższym poziomie merytorycznym, że postępowania zostaną skrócone? Na razie - prawdę mówiąc - nie zanosi się na to - dodał Laskowski.
Zapytany, czy według niego SN może stracić autorytet, odpowiedział, że "może się tak stać". - To oczywiście będzie znowu zależało od wielu elementów - od tego, jak ci nowi sędziowie będą orzekać, jakie orzeczenia będą wydawać, jakie standardy zapanują w Sądzie Najwyższym. Być może nasze obawy są nieuzasadnione, ale obserwując pracę Trybunału Konstytucyjnego czy samej Krajowej Rady Sądownictwa, można się obawiać, że ten autorytet będzie inny niż dotychczas - powiedział Laskowski.
Termin zgłoszeń kandydatur upłynął pod koniec lipca
Termin zgłoszeń kandydatur do SN upłynął z końcem lipca. W tym tygodniu od poniedziałku do środy cztery zespoły KRS przeprowadziły wysłuchania kandydatów na sędziów SN. Teraz na rozpoczynającym się w czwartek czterodniowym posiedzeniu KRS ma się zająć wyłonieniem kandydatur na sędziów Sądu Najwyższego, w sprawie których wniosek o powołanie trafi do prezydenta Andrzeja Dudy.
W czwartek i piątek KRS ma zająć się kandydaturami do Izby Dyscyplinarnej i Izby Karnej a na początku przyszłego tygodnia, w poniedziałek i wtorek, Rada zajmie się obsadą dwóch kolejnych izb: Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Cywilnej.
W końcu czerwca w Monitorze Polskim opublikowane zostało obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w SN - do objęcia są łącznie 44 wakaty sędziowskie. Jak wskazano w tym obwieszczeniu, do objęcia przewianych jest siedem wolnych stanowisk w Izbie Cywilnej SN. W Izbie Karnej SN wolne jest jedno stanowisko. W Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przewidziano 20 stanowisk do obsadzenia, a w Izbie Dyscyplinarnej 16 stanowisk.
Na stanowiska w Izbie Dyscyplinarnej wpłynęło 100 kandydatur, w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - 74 kandydatury, w Izbie Cywilnej - 34, a na wakaty w Izbie Karnej - siedem kandydatur. Termin zgłaszania kandydatur do SN upłynął 29 lipca.
Spośród pierwotnie zgłoszonych 215 kandydatur - po wycofaniu niektórych lub uznaniu, że inne nie spełniają kryteriów - do wysłuchania pozostało poniżej 200 osób. Wtorkowy komunikat Biura KRS informował o łącznie 182 kandydatach zaproszonych na wysłuchania.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze