Śmieci spod K2 uprzątnięto, zanim opublikowano nagranie w sieci. Oświadczenie pakistańskiej firmy
Firma Jasmine Tours odpowiedzialna za logistykę wyprawy pod K2 przekazała, że śmieci z bazy polskiej zimowej wyprawy zostały posprzątanie już w lipcu. Oznacza to, że zniknęły jeszcze przed tym, jak kanadyjski wspinacz i fotograf Jean-Pierre Danvoye opublikował nagranie w sieci, pisząc iż "polscy wspinacze powinni się wstydzić". Teraz internauci domagają się przeprosin od Kanadyjczyka.
W opublikowanym we wtorek oświadczeniu Jasmine Tours przekazało, że nagrania Danvoya z porozrzucanymi śmieciami pochodzą z czerwca, firma uprzątnęła je w lipcu, jak tylko dowiedziała się o problemie od przebywających w tym rejonie wspinaczy. Natomiast Kanadyjczyk opublikował swój wpis o śmieciach w sierpniu, najwyraźniej nie weryfikując, czy nadal pod K2 zalegają odpady.
Jasmine Tours przekazało, że personel firmy "zebrał śmieci i zapakował je do 12 worków, a następnie zabezpieczył i umieścił je na terenie bazy".
"W lipcu otrzymaliśmy informacje od przebywających w tym rejonie ludzi, że nasze worki zostały otwarte i wszystkie śmieci zostały rozrzucone przez porterów pierwszej letniej wyprawy na K2. Porterzy być może szukali jakichś wartościowych rzeczy. Od razu zajęliśmy się tą sprawą, bez instrukcji od Krzysztofa Wielickiego lub żadnej innej osoby i 15 lipca pozbieraliśmy śmieci - głosi teść oświadczenia.
Śmieciowy konflikt
Kanadyjski wspinacz i fotograf Jean-Pierre Danvoye opublikował w niedzielę film, na którym widać śmieci porozrzucane wokół obozowiska po polskiej zimowej wyprawie na K2. Kanadyjczyk stwierdził, że zostawili je Polacy. Pod filmem, na którym widać mnóstwo porozrzucanych odpadów napisał "polscy wspinacze powinniście się wstydzić. Mam nadzieję, że to ostatni raz kiedy wybraliście się w góry".
Do zarzutów odniósł się wówczas Piotr Tomala szef Programu Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020, jeden z uczestników zimowej wyprawy. Na swoim profilu na Facebooku napisał, że polscy wspinacze zostawili po sobie "bezwzględny porządek".
"Wszelkie śmieci były uprzątnięte i przygotowane w szczelnie zamkniętych worach, dobrze zabezpieczonych przed warunkami atmosferycznymi. Niestety prawdopodobnie część worów została splądrowana. Nie wiemy przez kogo. Obecnie wyjaśniamy sytuację z pakistańskim Agentem"- przekazał.
W rozmowie z Polsat News dodał, że Polacy zapłacili za posprzątanie śmieci pakistańskiej firmie i jeśli nie zostały one zabrane, to winna spoczywa na Jasmine Tours.
Film zniknął, przeprosin nie ma
Jean-Pierre Danvoye usunął już film ze swojego profilu na Facebooku. Internauci domagają się od niego przeprosin skierowanych w stronę Polaków, bo jego wideo mogło wpłynąć na ich reputację w całym alpinistycznym świecie. Na razie na to się nie zdecydował.
polsatnews.pl. wspinacze.pl